Mój własny świat... życie codzienne, twórczość, ciepłe, swojskie klimaty, nieco romantyzmu, szczypta magii i całkiem sporo pozytywnych emocji...
piątek, 23 września 2016
Sobota
Wstałam wcześnie zmarznięta na kość. Spałam nago pod kocem przy otwartych oknach. Chyba nie pora już na to, bo noce chłodne w końcu już jesień. Koty już nie zrzucają sierści i mają większy apetyt. Pikuś też wszystko zjada. Idzie zima...
Dziś w planach mam wypoczynek. Taki totalny. Zero pracy, zero nauki. Chcę odreagować, doznać innych niż zwykle wrażeń. Może pomedytować dłużej z aniołami albo spotkać się z moimi bliskimi zmarłymi. A może po prostu pooglądać telewizję np. coś o zwierzętach na Wild lub poleniuchować. Z leniuchowaniem może być problem, bo bezczynności nie lubię i mnie ona psychicznie generalnie męczy. Coś wymyślę. Może po prostu pół dnia prześpię.
Z Sebastianem nie rozmawiałam przez tydzień. Próbowałam zerwać, ale nie dałam rady. Zadzwonił i rozmawiam z powrotem. Krzysiek wie o zdradzie i mi wybaczył. Traktuje mnie ostatnio lepiej. Przestał mnie wyzywać i kłócić się ze mną. Chyba boi się, że mnie straci. Jestem rozdarta. Z Krzyśka nie zrezygnuję, ale i Sebastiana nie zostawię. Poczekam co przyniesie los. Moralnie z dwoma facetami źle się czuję i diabeł mnie chyba podkusił, żeby się na Badoo zapisać, ale stało się jak się stało. Teraz już za późno. Stało się i już. To nauczka dla mnie. Zawsze takie kobiety, które zdradzały uważał za nic nie warte. Teraz wiem, że zdrada to nie tylko wina osoby która zdradza. Jeśli w związku jest wszystko w porządku to nikt o zdradzie nie myśli. Ja zdradziłam bo czułam się nie kochana, zaniedbywana. Krzysiek mnie nie szanował i lekceważył. Nie miał dla mnie czasu. Był oschły i zimny.
Mam myszy. Całe stada. Koty łapią jak szalone. Ostatnio Józek złapał trzy. Z jednej strony to dobrze, że złapał, ale ja tych myszy żałuję. Dwa dni temu złapał i znęcał się. Biedaczka piszczała, a mnie serce pękało. Aż się popłakałam. Dobił ją Pikuś. Jeszcze nie widziałam psa, który by łapał myszy. Świat się kończy...

Witaj Agatko. Miłego leniuchowania , ja też nie lubię zbyt długo. Serce masz w rozterce , ale czas pokaże co dalej. Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńAno pokaże...
UsuńNo hejka, wpadłam zobaczyć co u Ciebie i widzę, że wiele się dzieje, ech takie życie, że ciągle coś się dzieje i nie zawsze tak jak byśmy tego oczekiwali od życia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak wiele sie dzieje...
Usuńno cóż... posmakowałaś nowego faceta... dobrze czy źle... Twoja sprawa... pewnie okaże się w przyszłości czy dobrze zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńu mnie też koty czują jesień nosem... dłużej śpią i obowiązkowo na łóżku na kocu albo pod...
ściskam mocno :)
Ano posmakowałam na swoje nieszczęście.... :)
Usuń