Codzienność

Codzienność

środa, 31 października 2018

środa i pożegnanie Lwicy:(

Nie ma już Lwiczki. Odeszła i trafiła do lepszego świata. Ostatnio rak jej dokuczał. Był wielkości pomarańczy i niby nie bolał ale nie chciała jeść. Strasznie schudła i chyba sie bała, bo chodzila za nami i miauczała. Weterynarz skrócił jej cierpienie. Odeszła spokojnie. Krzysiek był przy niej prawie do końca. Strasznie mi jej brak choć nie przychodziła do mnie często. Nie przepadała za głaskaniem ale była spokojna i łagodna. Pamiętam tą noc ponad 10 lat temu gdy przyniósł ją mój syn. Znalał ją na odludziu przy drodze i zadzwonił czy przynieść. Krzysiek sie wściekł, bo kotów bylo duzo, a pieniędzy mało. Wtedy rzuciłam papierosy, by ją zatrzymać. Miała dobre życie, spokojne i bezpieczne. Była kochana. Na zawsze pozostanie w naszej pamięci i wiem, że jeszcze się spotkamy.









Dziś będzie spokojny dzień w domu. Będzie trochę pracy u trochę czytania, filmów. Jutro cmentarz. W piątek już remont. Oby tydzieńzakończył się pozytywnie.

5 komentarzy:

  1. Bardzo mi przykro Agato, pożegnania ze zwierzęcymi przyjaciółmi są bolesne. Piękna z niej kotka, dobrze że miała dobre życie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostało miłe wspomnienie. Pozdrawiam Agasto serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. O jej... Kochana współczuję Ci bardzo...

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam