Codzienność

Codzienność

środa, 10 września 2014

Malowanie...

Od kilku dni maluję i maluję. Normalnie wpadłam w trans i wiele się uczę na własnych błędach. Wnioski są takie, że mnie się podobają obrazy nieco zgaszone, trochę rozmyte i raczej w ciepłych barwach. Do tego malowane lekką, miękką kreską. Akrylami jest to oddać dość ciężko. Powinnam się przerzucić na akwarele albo na farby olejne. Akwarela to bardzo trudna technika i potrzeba dobrych, profesjonalnych farb, żeby kolory wyszły ładne. Farby olejne z kolei mają intensywny zapach. Tak pachnie terpentyna. Nie maluje się też nimi na papierze, a podobrazi do nauki szkoda, bo tanie nie są. Niektórzy używają pociętej dykty, ale ja nie mam skąd takiej zdobyć. Zdążyłam tez zauważyć, że zarówno zdjęcia jak i obrazy nie wychodzą dobrze wieczorem przy sztucznym świetle. Powinnam malować w dzień, ale wtedy mam inne pilne zajęcia. No i problemów i dylematów się naroiło...Dobrze, że chociaż że szkicowaniem problemów nie mam...







10 komentarzy:

  1. Powodzenia w malowaniu, zatem :) Dyktę faktycznie trudno zdobyć, jedynie z rozbiórka mebli przychodzi mi do głowy ;)
    I gratuluję Ci zrzuconych kilogramów, życzę kolejnych :) zrzuconych, oczywiście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś będę musiała zorganizować gdy kupię farby olejne...

      Usuń
  2. A kartony nie mogą być ?
    Nie znam się przyznaję się bez bicia.
    Robisz bardzo dobre szkice , są świetne.
    A obrazy po namalowaniu , to jest problem ze zdjęciem, ja bym nie umiała pokazać koorów na zdjęciu.
    Jest to bardzo trudne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie zdjęcia wychodzą kiepskie. Kolory są w naturze czasem inne...

      Usuń
  3. Polecam spróbować pod olejne cienką sklejkę, do kupienia w marketach budowlanych (Mrówka, Liroy Merlin, Castorama), droższe od typowej dykty z wiórówki, ale z w porównaniu z podobraziami to grosze. Albo popytać u jakiegoś stolarza czy producenta mebli o odrzut. Tu może być gorzej z wymiarami, ale ja "załatwiłam" sobie z pół metra sześciennego ścinków (zawsze można dociąć w kwadrat) za....35 zł. :) Tylko że to wieki temu było i nie wiem jak jest z tym teraz :/. Pozdrawiam, życzę powodzenia i gratuluję samozaparcia w dążeniu do wymarzonej sylwetki! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za podpowiedź. Zobaczę co u mnie w budowlanym można dostać, bo coś będę musiała zdobyć gdy zdecyduję się wreszcie na olejne farby...

      Usuń
  4. Witam-coś podpowiem -proszę może zainteresować się farbami akrylowymi-są tańsze od farb olejnych, nie śmierdzą, dają efekt podobny do farb olejnych i szybciej obraz schnie-można malować i pędzlem i szpachlą,można malować płasko lub fakturowo,używać tzw. opóźniaczy(aby farby nie schły za szybko gdy to potrzebne),potem zabezpieczyć werniksem(mat lub połysk), malować można na kartonie, płótnie, desce...te techniki są dużo prostsze od akwareli...i wydaje mi się,że Pani bardziej w nich się spełni bo Pani prace bardziej pasują właśnie do akryli,olei, tempery (też farby wodne ale prostsze malowanie).A jeżeli już akwarele...to proszę zacząć od malowania kolorowych plam na mokrej kartce (zwykłej z bloku,a w miarę postępów na papierze akwarelowym ),tonowania, laserunków, łączenia kolorów... Pozdrawiam. Julia (akwarelistka)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To akurat jest malowane akrylami. Uczę się malować i akwarele i akrylami. Ciągnie mnie też do farb olejnych. Zapisałam się na kurs to zobaczymy jak to będzie dalej...

      Usuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam