Codzienność

Codzienność

wtorek, 28 listopada 2023

wtorek

Ostatnio sporo czytam i ogladam też seriale. Pierwszy to Outlander. Obejrzałam wszystkie sezony i bardzo byłam zadowolona w trakcie. Teraz kupuję po jednym tomie i czytam. Wersja filmowa nieco sie rózni od książki jak na razie. Książki są dość drogie. Głowny aktor bardzo mi sie spodobał co mnie zdziwiło, bo był rudy. Do tej pory nie wpadł mi w oko jeszcze mężczyzna o tym kolorze włosów. Teraz oglądam Upadek królestwa i głowny bohater to tez niezłe ciacho. SErial mi sie podoba. Nakrecony jest na podstawie książki kiedyś przeze mnie lubianego autora. Całość to 13 tomów. Też drogie i tez trzeba będzie kupić. Jaki kolejny serial jeszcze nie wiem. Netflix mam wykupiony do 20 XII. Pewnie później wykupię dalej.

Cały listopad zszedł mi na próżniactwie. Zarobiłam 1/3 tego co normalnie. Grudzień też nie będzie dobry w tym względzie, bo święta. Coś trzeba będzie zrobić. No i przyjedzie S.

Kupiłam ebook o podstawach tresury psów. Trzeba czegoś nauczyć Mikusia. Od gdy był mały bardzo ładnie dawał łapkę. Zapomniał jednak. Teraz uczę od nowa i już daje. Zależy mi na tym by nie gonił kotów, by nie gryzł, by nie ciągnął na spacerach, by nie szczekał jak szalony gdy ktoś do nas przyjdzie. Chce by bardziej reagował na leż, nie rusz. Piesek jest bardzo inteligentny i szybko sie uczy. Oby wszystkiego. 



U mnie piękna zima. Krajobraz bajkowy. Byliśmy w lesie i jest cudnie. Taką zimę z lekkim mrozem i śniegiem to ja bardzo lubię. W domu mam raczej chłodno/17 stopni rano/, siedzę w kurtce przez część dnia ale specjalnie nie narzekam. Ja jestem raczej zimnolubna. To upały mi szkodzą. Nie wiem jak w lecie będzie ze spacerami. W upały z pewnością nosa z domu nie wystawię. Na razie cieszy mnie zima... Krzyśka mniej, bo ma odśnieżanie w pracy. Klnie więc..


piątek, 17 listopada 2023

piątek

 Szkołe naturoterapii prawie skończyłam. Jutro pierwsze zajęcia na parapsychologii. Zajęcia będą co drugi tydzień w soboty i niedziele od 10-15. Godziny niezbyt mi pasują, bo trzeba rano wstawać, a ja w chłodne pory roku lubię leniuchować. Program jest ciekawy. Jest juz grafik, ale wykazu lektur jeszcze nie ma. W programie jest dużo psychologii. Szkoła trwa rok. Ja niby ukończyłam kurs parapsychologii z ESKK, ale to nie to samo. Ten kurs co teraz to połączenie z psychotroniką. Jest bardziej ukierunkowany na uzdrawianie.

Nadal oczywiście chodzimy z Mikusiem na spacery. Staramy się wychodzić codziennie. Mikuś bardzo ładnie sie na spacerach załatwia i wpadki w domu sie juz prawie nie zdarzają. On nie lubi sie załatwiać w ogródku, bo jest żwirek, a on woli trawę. Dziś trochę zmarzł i drżał gdy wracaliśmy, ale w lesie jak zwykle był zadowolony. Chyba mu muszę kupić sweterek. Sobie muszę kupić nauszniki, bo mi nawiało do uszu. Albo będą nauszniki albo wydziergam opaskę... Na tych spacerach średnio spalam około 200 kalorii i mam nadzieję, że w miesiąc choć kilogram schudnę.

Kupiłam Mikusiowi żółtą kokardkę, bo na spacerach spotykamy osoby z psami luzem. Psy nas zaczepiają i trzeba brać Mikusia na rece. Właściciele nie za bardzo reagują. Zółta wstążka to sygnał, ze nie życzymy sobie zaczepiania. Ja się boję agresywnych psów. Kupiłam też odstraszacz i gaz pieprzowy. Odstraszacz był drogi i sie sprawdza. Wypróbowałam na psach sąsiadów i odeszły od bram.



sobota, 11 listopada 2023

sobota...

 Ostatnio sporo chodzę, bo kilka razy w tygodniu staram się wyjść na spacer z Mikusiem. Chodzimy tam gdzie drzewa, łaki. Dziś byliśmy w lesie. Spacer był bardzo przyjemny choć w szybkim tempie, bo MIkuś ciągnie. Jest bardzo zywotny, biega zakosami z pyszczkiem przy ziemi i węszy. Wszędzie są ślady dzików. Wszystkie scieżki leśne, zryte. Jutro moze też wyjdziemy. Chcę iść drogą do sklepu. Do nowego sklepu, bo ten co jest teraz ma byc  w przyszłym roku zamknięty. Ten drugi sklep jest dalej i nie wiem jak będzie z zakupami.








Jesień, już listopad, a ja jeszcze nie wszystko zrobiłam. Mam do przesadzenia brzózkę i do wsadzenia różę. Trzeba to szybko zrobić, ale pogoda jest ważna, bo nie bardzo mi sie chce w błocie grzebać.

Dziś Krzysiek jest w domu i chciałam iść do kaplicy. Krzysiek jednak nie chciał. Wieczorem mam szkołę...