Codzienność

Codzienność

niedziela, 28 września 2014

Jesienna niedziela, książka i wiersz...


Od kilku dni zrobiło się zimno, zwłaszcza nocami. Dziś w nocy tak zmarzłam pod kocem, że usiłowałam zabrać Krzyśkowi jego kołdrę, a gdy mi nie chciał oddać obudziłam się i wyciągłam z szafy swoją. Nie da się już spać bez kołdry, tak jak się nie da chodzić bez skarpet. Marzną mi stopy i ramiona. Tak, że czasem okrywam się chustą jak staruszka.  Od kilku dni palę też już w piecu. Codziennie spalam wiaderko drzewa. Koty także już jesień czują, bo nie marudzą przy jedzeniu i wszystko z misek znika. Nie gubią też już sierści. Drzewa powoli nabierają ciepłych barw. Jesień w pełni. Przed zimą mam jeszcze zrobić ostanie przetwory czyli sałatkę z cukini. Może też zrobię jeszcze kapustę kiszoną. Sprzątam również z ogrodu. Tak, że pozostanie jeszcze tylko skopać grządki i rozrzucić nawóz. Pewnie też wsadzę czosnek.

Dziś, jak to w niedzielę, mam zamiar odpocząć i poleniuchować. Może coś poczytam albo namaluję. Może też napiszę jakiś wiersz i pobuszuję po portalach poetyckich i po forach malarskich. Czymś przyjemnym na pewno się zajmę, bo na pracę mi Krzysiek w niedzielę nie pozwoli. On przestrzega tego, że w niedzielę jest dzień ,,święty".
Ostanio czytam powieści z Afryką w tle. Opowiadają o miłości Europejki i wojownika z plemienia Samburu. Teraz czytam drugi tom... Książki są ciekawe choć nie najwyższego lotu. Lubię tego typu książki, bo to coś nowego dla mnie odkrywać strona po stronie życie ludzi z innej kulury. Ich problemy, radości i smutki. Chętnie też czytam książki o życiu kobiet muzułmańskich oraz historyczne...



A na koniec ostatni wiersz...

Jesiennie

Spójrz
już drzewa stroją się
w złote sukienki

stary świątek
w kapliczce przy drodze
zasnął otulony mgłą

żurawie sposobią się
do lotu
zabierając z sobą
lato
noce tchnące ciepłem
i zapach maciejki

powitaj jesień
uśmiechem
i bukietem astrów

4 komentarze:

  1. Piekny wiersz...
    Taki pozytywny pomimo jesieni :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładny wiersz, nastrojowy. "Miłość lwicy czytałam", ksiązka wciągająca, choć nie do końca w moich klimatach. Pozdrawiam :)
    http://niekoniecznie-perfekcyjnej-dolcevita.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam