Długo mnie nie było. Niby miałam tego świadomość, ale nie sądziłam, że aż tak długo. U mnie trochę się dzieje.
Kocięta rosną i stopniowo się oswajają. Misiu już siedzi obok mnie na kanapie. Gdy idę do kuchni cała trójka siedzi pod drzwiami. Krzyśka też już się tak panicznie nie boją. Idzie ku dobremu. :) Kastracja w kwietniu. Dwa kociaki, które zostały w tamtym domu miały szczęście. Sąsiad dostał udaru i się ich zrzekł. Tyle dobrego, bo kociaki niedojadały, a on wyrzuca koty z pierwszego piętra przez okno. Teraz już tam kotów nie ma.
Poza tym to intensywnie się uczę, bo szukam możliwości zarobku. Będę robić kolorowanki dla dzieci na Amazon KDP. Piszę pierwszego ebooka. Weszłam w celu reklamowym na Instagram i TikTok. Założyłam grupę na Facebooku. No i idzie do przodu.
Dziś miałam warsztat malarstwa wstążkowego. Długo nie malowałam i zapomniałam już jakie to przyjemne. Obrazek wyszedł i jestem z niego zadowolona. Załatwię lepsze pedzelki i będę działać. Jutro może kot albo tulipany. Gdy dojdę do wprawy, spróbuję sprzedawać. Tego typu malarstwo jest drogie, bo obraz powstaje przez kilka godzin. To gwasze na papierze do akwareli.
***
delikatnie i czule
dotykam przestrzeni w moim sercu
traktuję się łagodnie
rozpieszczam się
a ukojenie otula mnie miękkim szalem
myśli nie swawolą a płyną subtelnie
jeszcze chwila mgnienie
a wnętrze wypełni się cudowną energia
po brzegi
i nic już nie będzie ranić krzywdzić
nic i nikt
***
pragnę
obudzić cię
pierwszym spojrzeniem
dotykać myślą
w ciągu dnia
wieczorem
układać miękko
swoje serce w twoich dłoniach
a ty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam