Codzienność

Codzienność

wtorek, 6 maja 2014

Przytulia, ogród i wiersze...

Dzisiaj dużo czasu spędziłam na dworze, a jeszcze czeka mnie ognisko wieczorem i pieczenie kiełbasek. Po południu korzystając ze słońca zerwałam wreszcie partię przytuli i powiesiłam w domu celem wysuszenia. Po wysuszeniu rozdrobnię, zapakuję do torebek, powieszę nad piecem i będę się nią delektować. Jutro też trochę zbiorę jak pogoda będzie odpowiednia. Tak sobie myślę, że do końca tygodnia wszystka, albo prawie wszystka przytulia z mojej posesji zniknie. Mam nadzieję, że mi się przysłuży. A później przyjdzie czas na zbiory gwiazdnicy i pokrzywy, które już czekają. Maj obfituje w zioła i sporo ich zamierzam zebrać. Tak sobie myślę, że wybiorę się też na zioła na pobliskie ugory i do lasu. Będą ludzie na mnie dziwnie patrzeć ale co tam znają mnie przecież...




Ostatnio nie mam za dużo czasu na robótki, bo znalazłam jeszcze jedną agencję i nawiązałam z nią współpracę. Tym razem piszę teksty krótkie, bo tylko 600 znaków ze spacjami bez synonimów więc pracy szybko ubywa. Trochę już zarobiłam, ale tekstów do napisania jest bardzo dużo i ciągle pojawiają się nowe a ja mam pracę...
W ogrodzie wszystko mi co wzeszło rośnie błyskawicznie i chłody nic nie zniszczyły. Wczoraj Krzysiek przygotował grządki na fasolę niskopienną i tyczną. Za tydzień będę wsadzać z tym, że nie wszystką na raz tylko w odstępach dwutygodniowych. Muszę też wysiać szczaw, macierzankę i jeszcze raz tymianek, dziurawiec i estragon. Nie wzeszło też oregano. Pewnie też kupię jeszcze cukinie, bo 3 się chyba zniszczą. Zmarniały zupełnie, ale co się z nimi stało nie wiem, bo nie jest to wina chłodu. Pięknie idą dynie i czosnek. Bób wzeszedł raczej kiepsko, a pietruszka jeszcze w ziemi siedzi.

Ostatnie wiersze i zmykam do pisania, a później jeszcze medytacja i zabieg Reiki...


Nie potrafię

     nie potrafię biec
szybciej od wiatru
ani wirować wdzięcznie
jak płatki kwiatów wiśni

nie potrafię martwić się
umykającym czasem
a krople deszczu na twarzy
witam z radością

spójrz
już chwyciłam słońce
dłońmi pełnymi wspomnień
marzę
i trwam
chwaląc dni aż po ich kres

 
Swojskie zakamarki


znalazłam w przestrzeni serca
cichy zakamarek
miejsce tchnące spokojem
swojskie i pachnące ziołami
jak kraina dzieciństwa
gdzie bzy rozkwitają
a dmuchawce tańczą w słońcu

odkryłam domek wśród łąk
obrośnięty bluszczem
drewniany omszony płot
i ławkę w słońcu

odpoczywam
odpływam w marzenia
wciąż głębiej i głębiej
a zgiełk teraźniejszości
umyka w nicość niczym dręczący sen



13 komentarzy:

  1. Jak TU PIĘKNIE ... <3
    Pozdrawiam cieplutko ... :) <3
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo i cieszę się, że się podoba...

      Usuń
  2. Nie znam Twojego ziela. Musze poczytać. Fajnie jest mieć kawałek ziemi koło domu. Miłej pracy.

    OdpowiedzUsuń
  3. O gwiazdnicy kiedyś czytałam, że to bardzo pożyteczne ziółko, a o przytulii muszę sobie przypomnieć ;) Traktowane jako uciążliwe chwasty.
    Udanego pisania :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak to faktycznie są ,,chwasty"

    OdpowiedzUsuń
  5. Dynie podobno można już sadzić, ale z cukiniami powinno się jednak poczekać do połowy maja. Szkoda, że masz do mnie daleko, bo wysiałam tak dużo i tak dużo urosło, że mam już piękne (z pączkami kwiatowymi) sadzonki cukinii, które czekają aż się ociepli żeby pójść do ziemi. Mam też cudne oregano, posadzone w tamtym roku. Jest już takie duże i tak się porozrastało, że codziennie zrywam trochę na kanapki i do potraw. Pycha. Powodzenia w pracy i sadzeniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też ma ochotę na świeże zioła i pewnie jeszcze raz je wysieję a cukinie mam pod kapturkami z butelek plastikowych.

      Usuń
  6. :)), to dobrze, że masz pracę :)... śliczne wiersze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że wiersze się podobają, a praca no cóż bardzo jej potrzebowałam...

      Usuń
  7. Witaj Agato , dziękuję że zostałaś obserwatorką mojego bloga , również zostaję u Ciebie. Widzę że prowadzisz kilka blogów ale do tego będę zaglądać najczęściej . Pozdrawiam cieplutko i dobrego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam o przytuli dopiero pierwszy raz w życiu rok temu ;))
    No i tez idę na pokrzywy na dniach ;)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam