Codzienność

Codzienność

wtorek, 30 grudnia 2014

To i owo, gry, rozpieszczanie się i rysunki...


W tym roku się spóźniłam i jeszcze do tej pory nie wsadziłam ani pietruszki ani selera do doniczek. Nie wsadziłam też cebuli na piórka. Dziś naprawiłam to i rośliny są już w ziemi na oknie. Czas był najwyższy i pora jest odpowiednia, bo księżyca przybywa. Ciekawe czy seler wypuści tym razem. Cebula jest w wodzie, bo i tak ładnie puszcza szczypior. W najbliższym czasie chcę też kupić trochę ziół. Myślę o tymianku, bazylii i rozmarynie. Może mi zioła w zimie nie zmarnieją tak jak marnieją latem. Lubię świeże zioła i zieleninę i bardzo mi ich zimą brakuje.

Po południu mam zamiar trochę się porozpieszczać. Najpierw wezmę się za stopy, później za dłonie. Pewnie też zrobię sobie maseczkę. Stopy wymoczę chwilę w pachnącej soli. Później wymasuję je olejkiem tym razem robionym w domu z oliwy z oliwek i cynamonu. Jeszcze później nasmaruję je grubo wazeliną i założę skarpetki. Niech się wszystko wchłonie, a skóra stanie się delikaniejsza. Następnie przyjdzie kolej na maseczkę. Może z drożdży i mleka. Na koniec zajmę się dłońmi. Na początek wymoczę je w ciepłej oliwie z dodatkiem soku z cytryny. Później nasmaruję wazeliną i włożę na kilka godzin cieniutkie bawełniane rękawiczki. To wszystkie stare, babcine sposoby, ale skuteczne.

Wieczorem będę malować, rysować, czytać albo po prostu próżnować, bo czasem lubię. Chyba, że Krzysiek zdoła mnie namówić na jakąś grę. Ostatnio kupiłam następną i dziś przyszła. Gra ma dobre opinie i powinna być fajna. Jest karciana i może jeszcze kiedyś kupię wersję planszową...



Jutro Sylwester i trzeba będzie trochę podziałać w kuchni. Mam jeszcze przygotować pasztet, śledzie oraz skończyć bigos. Pewnie też upiekę schab ze śliwką i ugotuję boczek. Strasznie dużo mięsa ostatnio jem przy okazji świąt.
A na koniec ostatnie rysunki. Tym razem ptaszki. Ostatnio bardzo fajnie mi się rysuję i myślę o zakupie pasteli w kredce. W tej chwili  jest problem z gotówką, ale jeszcze w styczniu powinnam dostać pieniądze za ułożone krzyżówki to pewnie wtedy kupię choć podstawowy zestaw. O rozszerzonym i pastelach w sztyfcie pomyślę później, bo to już spory wydatek zwłaszcza wersja pejzażowa. Oczywiście pastele dobre gatunkowo, bo inne są tańsze...






6 komentarzy:

  1. Ptaki są cudowne, a wczoraj całą rodzina graliśmy do późnego wieczora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ło matko! Kilka godzin w rękawiczkach. Jak Ty to, dziewczyno wytrzymasz? Mnie trudno przychodzi zdzierżyć parę minut, dlatego nawet zimą rękawiczek nie używam. Zaraz mam chęć wytrzeć nos, albo się podrapać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje są cieniutkie i wytrzymuję chyba, że zakładam na noc... :)

      Usuń
  3. Błogiego lenistwa w starym roku i miłych chwil w domowym SPA. Szczęśliwego Nowego Roku Agatko i udanej sylwestrowej nocy !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2015 życzę.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam