Codzienność

Codzienność

środa, 6 lipca 2016

Pracaaaa...

Ostatnio mam bardzo dużo pracy. Piszę teksty po kilka dziennie. Pracuję intensywnie już drugi tydzień. Wciąż zapisuje się na nowe zlecenia. Dziś piszę teksty na temat Wysowej. Muszą być dobrze napisane, bo są typu artykuł. Oprócz tego dostałam zlecenie na napisanie 30 tekstów typu historyjki z życia w formie wyznań.  Płatne średnio, bo 3 zł za 1000 znaków. Te pisze się jednak szybko i łatwiej, bo wyobraźni mi nie brakuje. Mam skończyć do niedzieli. Wysyłam je partiami po 5 sztuk. Jedyny minus tego zlecenia to to, że jest poza portalem, prywatne. W takim przypadku mogę je zrealizować i pieniędzy nie zobaczyć. Już tak kiedyś miałam. Przedwczoraj dodatkowo miałam zamówienie na tarota na dziedziny życia na pół roku.
Ostatnio pracuję też nad tomikiem. Mam go skończyć do połowy lipca, bo wtedy go chcę przesłać do wydawcy. Wczoraj wysłałam też 10 wierszy do antologii, która ma się ukazać z utworami ludzi z grupy na Facebooku.  Z tych 10 wierszy wybranych będzie 5. Tematyka była dowolna. W innej grupie poetyckiej ogłoszono konkurs na wiersz. Można też przysłać 5 wierszy, bo również ma powstać antologia. Temat jest jednak narzucony i nie bardzo mi leży. Na razie nic nie przyszło mi do głowy, ale czasu jest jeszcze dużo.
Wiersze i haiku piszę nadal. Teraz postanowiłam  by pisać codziennie jeden wiersz lub trzy haiku. Na razie mi się to udaje. Dobrze mi się pisze wiersze o miłości. Tomik powstał w połowie.



Tylko ty

w zwierciadle duszy
tylko ty
widzę oczy
czuję zapach dotyk
oddechem pieścisz mi skórę
pocałunki palą

żyję od spotkania do spotkania
rozsądek już dawno umknął
 i zatrzasnął drzwi
teraźniejszość
nie pozwala zasnąć
tęsknota
zagarnęła myśli
czy też wspominasz
pamiętasz
czujesz

Ostatnio miałam przygodę, bo zostaliśmy z Krzyśkiem zatrzymani przez policję w czasie przechodzenia przez jezdnię w niedozwolonym miejscu. Ulica jest boczna i ruchu na niej prawie nie ma. Miały być mandaty, ale uprosiłam policjantów, żeby nas nie karali i skończyło się na pouczeniu. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, ze potrafię się tak wdzięczyć i grać słodka idiotkę jak trzeba.

A na koniec trochę wytworków. Przygotowałam je na bazarki kocie na Facebooku. Kolory są nie bardzo w moim stylu, ale o nie mnie mają się podobać.




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam