Codzienność

Codzienność

poniedziałek, 5 lutego 2018

nowy tydzień

W weekend nie za bardzo odpoczęłam, bo pracowałam nad tekstami i wróżyłam. Teraz na portalach wróżbiarskich siedzę nie tylko nocami ale i w dzień, a konkretnie późnymi popołudniami. Chyba ten czas jeszcze wydłużę i będę włączać czaty gdy tylko nie będę spać i nic robić typu obiadu lub malowania. Spróbuje od jutra i zobaczę ilu klientów, a w zasadzie klientek, bo to częściej kobiety, będę miała.
Nadal maluję. Ostatnio to akwarele. Lubię malować koty i uważam, że nieźle mi nawet idą. Gdy skończę tą partię dla fundacji może poćwiczę kwiaty i pejzaże. Ostatnio podjęłam wyzwanie, że namaluję 100 akwarel w tym roku. Raczej mi się nie uda, bo i inne techniki lubię. Będę zadowolona jeśli wszystkich obrazów 100 namaluję. Muszę malować jak najwięcej...:)








W najbliższym czasie ma się ochłodzić i dobrze, że Krzysiek ma urlop, bo by zmarzł w nocy. Trzeba będzie zacząć grzejnik w sypialni na dwie godziny włączać. W tej chwili temperatura mi nie spada poniżej 14 stopni i nie grzeję. Lekka zima w tym roku jak  na razie i dobrze. Jeszcze z dwa tygodnie i o wiośnie będzie można myśleć. Lubie przedwiośnie z tym, ze bardziej klimatyczne jest takie tradycyjne z topniejącymi soplami zwieszającymi się z dachów, ze śniegiem i z przebiśniegami.


mój świat

mój świat odchodzi
znika za horyzontem
dzieciństwo pełne śmiechu
i młodość urzekająca
jak sen o raju
dojrzałość wsparta
na ramieniu czasu
stąpa cicho i ociężale
pełna melancholii

co szykuje przyszłość
dni otulone ciepłem
i odpoczynek przy kominku
czy rozpacz błądzącą
w zapomnieniu

6 komentarzy:

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam