Codzienność

Codzienność

piątek, 16 kwietnia 2021

piątek...

 Jedna sień jest prawie skończona. Brakuje drabiny- samoróbki, dzwonków dla kóz już kupionych i wieszaka w formie listwy z gwoździami na suche zioła i stara trzepaczkę wiklinową. Trzeba też pomalować szybę pod sufitem. W sieni klimat miał być trochę jak w skansenie. To sień gospodarcza i nie miała być elegancka. Wszystkie rzeczy sa stare lub na stary styl. Uwielbiam styl z lat 80 ubiegłego wieku i starsze, a konkretnie koniec XIX wieku i poczatek XX. Kocham też antyki. Remont był nietypowy, bo to była częściowo dewastacja. Wykulam sporą dziurę, odkułam trochę przy drzwiach, zrobiłam kilka dziur po gwoździach. Została też wyrwana jedna listwa w podłodze i usunęłam w kilku miejscach listwy podłogowe. Nic nie jest prosto i porzadnie. Wszystko malowane niedokładnie i w przecierki. Tak miało być, bo wnętrze ma wyglądać jak stare w ubogim domu wiejskim. Witraż też jest toporny, bo wyrafinowany jak z pracowni by tu nie pasował. Mnie się podoba...:) Planuję zrobić kolejną sień i ganek.










Pogoda okropna. Najgorsze jest zimno. Praca na dworze prawie stoi, a w domu tak zimno, że zmarnowaly mi się pomidory. Kupiłam sporo roślin i stopniowo przychodzą. Wsadzamy je oczywiście mimo deszczu. Dziś muszą sie naleźć w ziemi pnącza. Kupiłam clematis i wiciokrzew, a dostałam dodatkowo piękną pnącą różę. Rózyczka juz rośnie i chcę ją wsadzić do donicy. Oby rosła, bo ma mieć nawet 3 metry. Jest czerwona. Clematis i wiciokrzew będą posadzone koło toalety Pikusia więc coś mogło podcieknąć. Trzeba będzie wybrać dużo ziemi, żeby nie było ryzyka spalenia korzeni. Będą zamontowane płotki coby:) rośinki ochronić. Clematis jest bialy. Ma sie piąć po jałowcu. Wiciokrzew dostanie kratkę, bo nie chcę by wspinal sie po siatce. Po mojej stronie ogródka przed domem juz krzewów nie wcisnę. Po stronie mamy posadziłam kiwi i różową winorośl. Coś jeszcze moze wsadzę, ale najpierw trzeba usunąć trawę. Czekam na pogodę.

Ostatnio miałam nawarstwienie zleceń na uzdrawianie. Teraz robię zabiegi łączone Reiki, uzdrawianie praniczne i bioterapia. Jeden zabieg to taki pakiet-te trzy dziennie. To przynosi bardzo dobre rezulaty i klientki wracają. Teraz robię zabiegi Krzyśkowi na biodro i klientce na bóle głowy. Kllientce na odległość oczywiście. Ładnie bierze energię i czuje gdy ją przesyłam... Już jest lepiej. Powinnam robić Sebastianowi na kręgosłup. To mu tez pomaga na spanie.

Dołożyłam sobie jogi. Znowu ćwiczę 20 minut, ale zrezygnowałam z qigong. To były ćwiczenia w pozycji stojącej i dwa z nich mi nadwyrężały kręgosłup, bo mnie bolał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam