Krzysiek poszedł do pracy. Gdy był w domu pomył wszystkie okna. Teraz przyjechał S. Już pociął drewno i posiał trawę. Ma jeszcze naprawic lampę jak sie da i skosić podwórko. Ja mam resztę plewienia. Trzeba poprać zasłony i firanki. Trzeba ogarnąć mieszkanie i zrobić ostatnie przetwory. Zostały dżemy z jabłek. Trzeba ogarnąć kwiaty w donicach przed domem.
Kupiłam 4 róże. Przyjdą po 20 X. Kupiłam też wierzbę i jest juz w ziemi. Kupiłam kilka książek. Teraz czytam książkę o kompulsywnym jedzeniu i drugą o szczęściu.
Szkoła mi się kończy. Teraz mam praktyki. Muszę część udokumentować i rozpisać. Później wysłać do szkoły. Bez dzienniczka praktyk zaliczenie szkoły jest niemożliwe. Ostatnią pracę juz oddałam. Pisałam na temat wysokiego ciśnienia.
Dietę miałam zakończyć ale z tym zwlekam, bo jeszcze chudnę. Zrzuciłm 6 kg. Kusi mnie jeszcze trzy. Myślę o diecie Dąbrowskiej na dwa tygodnie.
Na kursie angielskiego z trudem sobie radzę. Niby sporo słowek rozumiem ale mówić nie potrafię i mało rozumiem tego co ktoś mówi. Okazuje się, ze kurs nie jest A2, a raczej B1, bo to kurs przygotowujący do matury. A2 zna uczeń kończący podstawowkę. B1 powinien znać maturzysta. Nie wiem czy wytrwam do końca.
Dzieje się u Ciebie dużo . Ja mam jeszcze do przerobienia trochę kapusty oraz selery i pory. Fajnie , że macie Sebastiana , który trochę rzeczy ogarnie. Miłego weekendu 🙂☺️
OdpowiedzUsuńno fakt
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńJuż jestem ciekawa Twoich róż na wiosnę.
A Twoje kilogramy chyba przyfrunęły do mnie:)))
Pozdrawiam początkiem października
no ja chętnie oddam
UsuńMoże mi podrzucisz ze dwa kilo?:)))
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie, nie jest łatwo w drugą stronę, gdy się chce trochę przybrać na wadze.
Pozdrawiam serdecznie połówką października
wszystkiego dobrego:)
UsuńIn my blog, articles related to are mainly written, and they are usually
OdpowiedzUsuńប្រដាល់អន្តរជាតិ