Codzienność

Codzienność

niedziela, 24 listopada 2024

niedziela

 Sporo się u mnie dzieje ostatnio. Mam nadal dużo pracy w domu i domku mamy. Na dworze już niby skończyłam, ale ostatnio obalił się sumak i trzeba go pociąć.

Codziennie chodzimy na spacery z Mikusiem. Zima mnie zaskoczyła, ale i ucieszyła. Mikuś kocha śnieg, a i ja lubię. Dziś niestety wszystko topnieje. Martwią mnie bezpańskie zwierzęta. Marzną jeśli nie mają schronienia.


W najbliższym czasie mam jechać na cmentarz, bo trzeba wszystko ogarnąć po święcie. Chcę zamówić tablice dla mamy i Adriana. Chcę sprzedać złom i kupić drewno opałowe.

Może wynajmę garaż i mieszkanie po babci na magazyn. Oby się udało.

Krzysiek ma kilka dni urlopu. Może posprzątamy sypialnię :)

Znowu piszę wiersze i zrobiłam podejście do malowania.


***

wiem

że zbyt często

biegnę do ciebie w myślach

pragnę czułości ciepła

ty szorstki niecierpliwy

zajęty sobą

jesteśmy tak różni

jak dzień i noc

czasem dzieli nas milczenie

czasem bliskość pachnie nadzieją

uwielbiam ten zapach

 

2 komentarze:

  1. Wiersz trochę nostalgiczny, nastraja do myślenia. Dobrze, że piszesz!
    Zwierzęta bezdomne zawsze spędzają mi sen z powiek. Wszystkie w moim domu to znajdy. Ale możliwości są ograniczone i człowiek nie może pomóc wszystkim.
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam