Codzienność

Codzienność

środa, 27 listopada 2024

środa

 Ostatnio miałam ochotę na wyjście z domu i wyszłam. Byłam w kinie z Krzyśkiem na Gladiatorze 2. Film mi sie podobał i to bardzo. Były nawiązania do części pierwszej, którą oglądałam kilka razy. Uwielbiam też muzykę z tego filmu. W przyszłym tygodniu wybieram się na Simonę  Kossak. Chyba kupię też książki o niej. Tym razem pójdę sama, bo Krzysiek nie chce.

Urlop Krzyśka się kończy. Chyba odpoczął choć i trochę działalności w domu było. Została jeszcze sypialnia. Chcę by pomógł, bo trzeba przejrzeć ciuchy. Jego też. W sobotę idzie już do pracy, a ja się chyba wezmę za cięcie obalonego sumaka. Klocki chcę spalić w grudniu, a z gałęziami nie wiem co zrobię. Sumak jest trujący i boję się go spalać na ognisku jeśli piekę kiełbasę.

Kupiłam kilka książek- biografie, buty i kurtkę zimową. Buty są skórkowe firmy Lasocki i liczę na to, że trochę wytrzymają. Ja muszę mieć lepsze buty, bo chodzę codziennie na spacery z Mikusiem bez względu na pogodę. No prawie codziennie. Chcę kupić jeszcze lepsze świece zapachowe. To koniec zakupów.

Wiersz napisany kiedyś :)

***

rozmarzona

spoglądam wstecz

i składam strofy miękkie jak futro kota

o drgających płomykach w zakamarkach serc

o niespokojnych ustach pieszczących cień mojej skroni

o dłoniach szukających się nawzajem

gdzie te wyznania cichym szeptem barwiące poranki

gdzie bukiety bzu i wonnego jaśminu

rozkwitające w cieple spojrzeń

gdzie żar wilgotnych warg

spijających krople rosy z mojej skóry

teraz pozostała tylko smutna obecność

tęsknota za ciepłem

i samotność przyczajona w kącie



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam