Jeśli chodzi o ikonę to mi idzie. Zajęcia bardzo mi się podobają i technika też. No i ta muzyka w tle. Piękna i wyciszająca. Uwielbiam taką. Tym samym mam nowe hobby. Już się szykuję do zakupu materiałów.
Tak sobie myślę, że czas zacząć bardziej intensywnie działać. Trzeba by jednak zacząć się w czymś specjalizować. Wszyscy mi radzą akwarelę, którą lubię. Kocham też pastele suche. Pokochałam chyba ikonę. Reszta to chyba będzie tylko dodatek. No może do przyszłego roku, bo o zajęciach w ośrodku kultury z malarstwa sztalugowego jednak myślę. We wrześniu chyba konsultacji z malarstwa nie dam rady załatwić, bo czasu braknie przez porządki i przetwory. Może za to w październiku na dwie się zapiszę?
A na koniec o nowych kartach Lenormand i zdjęcia ikon, a w zasadzie etapów powstawania ikony. Karty kupiłam od razu dwie talie i myślę o następnych. Jestem maniaczką jeśli o karty chodzi i kupuję na zapas. Tarota mam sporo talii. Lenormand zapasu nie mam. E co tam. Jedni kupują ciuchy i kosmetyki, a ja książki i karty:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam