Ostatnio pracy w domu mam mniej. Posprzątane już wszystko i poprane. Teraz zostały tylko okna do mycia, zabezpieczenie okienek od piwnicy i usunięcie trawy z okolicy grobów. W moim kalendarzu lista prac do wykonania teraz krótsza. Odetchnęłam, bo mam czas na to co lubię robić np. na pisanie wierszy i malowanie...
Deszcz jesienny
deszcz kaleczy niebo
srebrzystą strugą
łza za łzą...
spływają niespiesznie
zimne i tajemnicze
krople pachną jesienią
i tęsknotą
dostrzegam w nich radosne jarzębiny
i odbicie twoich oczu
czy widzisz
w kałuży pod różą
wirują ostatnie płatki
zapach z nich uleciał
wczoraj
gdy rozpieszczało je słońce
czy nasza miłość też przeminie
wraz porą upałów
czy przetrwa
aż deszcz poda dłonie
płatkom śniegu
A na koniec obrazy - pastele suche i pierwsza ikona. Już prawie skończona... Jestem z siebie zadowolona...
w kałuży pod różą
wirują ostatnie płatki
zapach z nich uleciał
wczoraj
gdy rozpieszczało je słońce
czy nasza miłość też przeminie
wraz porą upałów
czy przetrwa
aż deszcz poda dłonie
płatkom śniegu
A na koniec obrazy - pastele suche i pierwsza ikona. Już prawie skończona... Jestem z siebie zadowolona...
Twój dom i Ty rządzisz :-)
OdpowiedzUsuńA co komu do tego ??
Ty masz czuć się u siebie dobrze...
Na ikonach się nie znam ,a le chyba jest dobrze, a pastele suche podobają mi się :-)
Aga, akrylowa wanna nie jest zła, bo jest "ciepła" i przyjemna w użyciu. Nie kłóci się z wystrojem, jaki lubisz. Co do mebli drewnianych, to masz rację, żadnego "paździocha"!
OdpowiedzUsuńPokaż zdjęcia po remoncie:)
Pozdrawiam i życzę pięknej jesieni:)