Tydzień się kończy. Był pracowity. Porządkowałam pracownie i już prawie koniec. Pokój dzienny juz pomalowany. Zostanie ganek. Zrobiłam też trochę przetworów. Ostatnio ogórki w musztardzie i dzem śliwkowy.
Jutro ma przyjechać Sebastian. Powinien mi zrobić z dachami. Jeden trzeba posmarować, a drugi też pokryć papą. Sa też drobne prace.
Już czuję zmęczenie sezonem, a tu jeszcze tyle pracy. Chyba się starzeję, bo coraz gorzej napięcie znoszę. Ostatnio czasem mnie boli głowa.
Do roboty jeszcze oprócz dachów jest:
- wymiana pieca do centralnego
- pocięcie drewna
- zamontowanie daszku
- naprawa kominów
- naprawa podmurówki i tynku koło rynny
- remont w ganku/malowanie dwojga drzwi, okna i podłogi, załozenie rolety
Przetwory
- dżemy/jabłka, gruszki/
- nalewki/jabłka, śliwki, gruszki, brzoskwinia/
- sos chiński
- ogórki w curry
Strasznie dużo tego. Jeszcze dwa miesiące czasu. Oby ten czas juz minął, bo mam dość...
Mikuś rośnie. Jest kłopot, bo goni łagodne koty i warczy na nie przy misce. Niby nic im groźnego nie robi, ale one sie boją. Liczę, ze z tego wyrośnie, bo jest karcony za to. Wczoraj spał z nami w sypialni w nocy. Przytulił sie do mojego brzucha i nie wyspałam się. Muszę u wprowadzic troche dyscypliny, bo jest okropnie rozpuszczony i rozpieszczony. Musi pojąć, że szefem nie jest. Krzyśka niestety raczej lekcewazy.
Ostatnio byłam w stresie i jeszcze trochę jestem. Wszystko przez pośpiech. Ciągle gdzieś gnałam, a zajęć w ciągu dnia było duzo. Ciągle sobie mówiłam, ze nie mam czasu aż sobie wmówiłam. Była tylko praca i rozwój. Było to co ważne, a czasu na rozrywki nie było. Teraz to chcę zmienić. Muszę zwolnić i złapać równowagę. Czas wolny, złapanie oddechu jest bardzo ważne. Teraz mam zamiar przez 2 godziny dziennie słuchać muzyki, ogladać filmy, malować albo czytać niekoniecznie mądre, rozwojowe książki. Na razie kupiłam książkę o neandertalczykach i czytam. Niestety ciągle sie boję, ze ze wszystkim nie zdążę... Chcę kupić jeszcze teraz Sekretne życie drzew...
Czas wolny także napędza rozwój :)
OdpowiedzUsuńwiem...To cenne chwile i dla umysłu i psychiki :)
UsuńCzytam na Twoim innym blogu, że robisz yin jogę. Też powinnam wrócić, dynamiczne fikanie nie dla mnie.
Usuńto fajne ćwiczenia
UsuńTeż ostatnio ciągle nie mam czasu:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńano właśnie...
Usuń