Codzienność

Codzienność

środa, 21 kwietnia 2021

środa...

Pogoda w tym roku zmienna. Przez te zimne, deszczowe dni praca koło domu u mnie stanęła. Sadziliśmy tylko to co przyszło i chroniliśmy sie w domu. Trzeba byo palić w piecu. Teraz jest cieplej i nadganiam. Wczoraj wybrałam sie na spacer, bo chciałam zdobyć irysy. Ktoś je wyrzuci i pięknie w zeszłym roku kwitły. Niestety w tym roku juz ich nie ma. Wczoraj też posiałam trochę roślin- koper, maciejkę, nasturcję, nagietek i białe margarytki. Ukorzeniam też trochę bluszczu, bo chcę zawieźć na cmentarz. Ostatnio przyszły mi roże. Kupiłam herbacianą, różowo fioletową, a mam różową dziką o drobnych kwiatkach. Mam też czerwoną pnącą, bo dostałam. Wszystkie nowe róże wsadziłam do donic. Dziś przyszły mi kolejne rośliny w tym iwa miniaturowa szczepiona na pniu, bo chodziło mi o kotki wiosną... Jutro będę wsadzać. Mój ogród jest eklektyczny, bo kupuję co mi sie podoba i wszadzam gdzie mam miejsce...





Dziś miałam podejście do cięcia drewna lisicą. Było udane i sporo pocięłam choć zrobił mi się pęcherz, a później pękł. Byłam jednak zawzięta i pocięłam tyle ile chciałam. Naszykowałam więcej i będę dalej ciąć. Miałam problem ze ściągnięciem i założeniem baterii, bo trzeba siły, ale popracowałam nad tym i udało sie sposobem. Nie wszystko dam radę pociąć, bo niektóre kawałki sa za grube. Chyba trzeba będzie jednak kupić spalinówkę, alle to uzależnienie od humorów Sebastiana po alkoholu.


Ostatnio miałam problem z Filusiem, bo kichał, schudł i zauwazyłam guzka. Umówiłam sie do chirurga i na szczęście guzek to kaszak, wagę ma w normie, a kichanie to lekka infekcja. Dostał leki w syropie i juz jest lepiej.


W szkole mi idzie, ale luzy sie chyba kończą, bo w maju prawdopodobnie nie będzie zajęć online. Trzeba będzie jeździć do szkoły co mnie martwi, bo nie lubię wyjeżdżać. Będą też koszty, bo będą podróże taksowkami. Dzięki szkole uświadomiłam sobie, że nałogowcy to niekoniecznie menele spod sklepu. Uzależnieni bywają nauczyciele, lekarze i menadżerzy. Słyszłam o pracowniku korporacji delektującym sie kokainą i o policjancie palącym marichuanę. Moja nauczycielka miała problem z alkoholem. Ludzie na stanowiskach jednak sie dobrze maskują. Szkoła nadal mnie cieszy...


4 komentarze:

  1. Uff, dobrze że z kotem w porządku. Jeszcze do remontów i szkoły kociej choroby tylko by brakowało.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle dużo się dzieje u Ciebie, ale wszystko świetnie ogarniasz. Kotek śliczny. Pozdrawiam serdecznie 🌷🌺🌺🌺🌷

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam