Nowy rok i nowe kłopoty. Były plany ale odłożyłam je na jakiś czas z powodu problemów właśnie. To problemy urzędowe i finansowe, ale myślę, że do pokonania. W święta był S i przyjemnie spędziłam czas. Teraz czekam na 20 III i koniec problemów.
Poza tym mam 2 małe koty, ale nieprzyzwyczajone do ludzi. Boją się. Co z nimi będzie nie wiem. Nie bardzo mam głowę na oswajanie choć są bardzo ładne, nieagresywne i warto im dać szansę. Chyba pojdą do mojej znajomej do prywatnego domu tymczasowego. Do schroniska ich raczej nie dam. Jeszcze jeden kociak jest do złapania. Zobaczymy co dalej. Na razie cieszę się z każdego ich postępu. To dotknięcie, jedzenie, wypróżnianie. Idzie to wszystko do przodu. Więcej będę wiedzieć gdy uda się złapać 3 kociaka.
Jestem na diecie zupowej Moniki Honory i liczę na spektakularne spadki. Na razie 4 kg w dwa tygodnie. Zobaczymy co dalej. Na razie jest o tyle lepiej, że jestem bardziej sprawna.
***
Już gwiazda świeci i mruga
chwytam w dłonie jej blask
zapalam świece
i do stołu proszę
jeszcze opłatek
i otulona zapachem lasu
już spoglądam
w wyblakłe oczy babci
ile to już Wigilii razem
pamiętam te pierwsze
gdy jako dziecko śniłam o aniołku
i te ostanie gdy miejsca przy stole coraz
więcej
i tą gdy dziadek
przygotował szopkę
Jezuska w niej i światełko
sięgające duszy
ile jeszcze Wigilii razem
ile wspomnień
drgnień serca
Dziś haiku :)
zapach sernika
wspomnienie gwiazdki z babcią
wciąż świeże
stroik na stole
budzi wspomnienia
światełko w szopce
wspomnienie gwiazdki z dziadkiem
jeszcze żywe