Kocięta się oswajają i jest coraz lepiej. To chyba dwa kocurki i koteczka. Tak, już do mnie dotarł trzeci. W piątek ma przyjechać znajoma je odrobaczyć. Ma mi przywieźć duży kenel. Chcę je mieć w dzień w domu, a nocą w pomieszczeniu gospodarczym. Dadzą się wziąć na ręce, ale się boją. Co dalej nie wiem
Kusi mnie założyć fundację kocią, ale jestem mało komunikacyjna i raczej zamknięta w sobie. Boję się, że jako osoba zamknięta i mruk sobie nie poradzę. Potrzebuję do pomocy osób przedsiębiorczych i otwartych. Mam wole mieszkanie po babci, a kiedyś bym mogła zapisać dom, bo spadkobierców nie mam. Nie mam jednak środków na remonty i opłaty. Nie wiem jak to ruszyć. Mogę sprzątać kuwety i karmić koty, ale prosić o pieniądze raczej nie potrafię. Są trzy pomieszczenia i można by je przygotować dla kotów do adopcji.
***
bądź blisko
tuż obok
przytul mój
oddech
niech nasze
szepty westchnienia
zauroczą
ciszę
zaczarują
chwilę
obejmę myślą
jutro
dotknę
marzeń
już teraz
***
gwiazdka za gwiazdką
śnieg prószy od zmroku
tańczy w świetle latarni igra z wiatrem
już przykrył pierzynką dachy
już pomógł pokłonić się gałęziom sosen
bezpański pies kluczy błądzi
siejąc tropy coraz ich więcej
zimno mu cierpi
czy znajdzie dom
ciepłą przystań
nim łapy skostnieją z zimna
nim oczy zamkną się na zawsze
i tylko biały kopczyk
zaznaczy pobliski trawnik
czy zapłaczesz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam