Codzienność

Codzienność

piątek, 16 września 2016

Nowy portal, wyjazd i porządki...

Jakiś czas temu znalazłam w sieci nowy portal ze zleceniami na teksty. Od razu się zapisałam. Ceny są różne. Trafiają się i korzystne typu ponad 3 zł za komentarze czy 2 zł za 400 znaków czy nawet takie po kilkadziesiąt złotych. Ostatnio realizowałam trzy zlecenia w tym dwa w nocy, bo wtedy ktoś je wstawił. Na portalu ten zarabia kto jest szybszy, bo na raz można zarezerwować do pisania tylko jeden tekst. Po napisaniu bierze się następny. Trochę już zarobiłam. Pisałam o pożyczkach. Z wypłatą się wstrzymam do końca miesiąca, bo można wypłacać tylko raz na miesiąc.
Wczoraj byliśmy z Krzyśkiem w mieście. Ja w SKOK-u odnowić ubezpieczenie za dom, a Krzysiek w bibliotece. Znowu przytargał cały stos książek. Ja ostatnio czytam  częściej na czytniku. Przynajmniej powieści. Później byliśmy u Darka, brata Krzyśka. Wróciliśmy taksówką, bo autobusu już nie było. Krzysiek się wściekał na koszty. Chciał przyjechać innym autobusem. Takim, który zatrzymuje się około kilometra od mojego domu, ale się nie zgodziłam. Nie uśmiecha mi się spacer.
Dziś oprócz normalnej pracy zarobkowej mam zamiar skończyć sprzątanie w spiżarni. Na półkach już jest porządek. Miejsca powoli się zapełniają. Już wiele mi się na półkach nie zmieści. Jeszcze tylko sosy chcę zrobić i może kapustę z marchwią. Jutro Krzysiek będzie sprzątał na strychu. Pracy nie ma dużo. Musi przenieść trochę klamotów z jednej strony strychu na drugą. Gdy mu o tym powiedziałam śmiertelnie się obraził i wściekł. Myślałam, że ze złości będzie spać w drugim pokoju. Czasem bardzo mnie meczy to ciągłe nakłanianie go do pracy. On niby wychował się na wsi, ale później mieszkał w blokach i bardzo mu to odpowiadało. Nic koło domu robić nie chce, a w domu czasem coś robi, ale ze złością. Teraz ma urlop i musimy pracę podgonić, a on by chciał tylko spać, czytać, oglądać telewizję i rozwiązywać krzyżówki. Nic poza tym...

4 komentarze:

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam