Długo nie pisałam. Nie bardzo miałam czas. Poza tym mieliśmy z Krzyśkiem gościa. Gość został dłużej. Przyjedzie znowu, ponieważ spodobało mu się u nas. Może w lutym. Pewnie też na święta. Przez ten czas nie pracowałam i nadal nie pracuję. Zacznę od poniedziałku. Strasznie się rozleniwiłam, bo tylko spałam, leżałam, słuchałam muzyki i oglądałam filmy. Poza tym jadłam oczywiście i przytyłam. Wstyd, bo dużo. Muszę szybko to zrzucić.
Dziś wstałam dość późno. Od razu rozpaliłam w piecu, bo było okropnie zimno w domu. W pokoju dziennym 14 stopni, w sypialni 10, a w kuchni 7. Zaraz będę palić w piecokuchni. Mrozy trzymają i śnieg leży. Jest pięknie. Krajobrazy jak z pocztówki. Mnie to jednak nie cieszy. Martwię się Śnieżkiem i Krzyśkiem, bo pracuje na dworze. Lekko mu nie jest. Musi sprzątać śnieg. Dziś też musiał mimo święta iść do pracy. Dzwoniłam do niego i pracuje intensywnie od rana. Pewnie przyjdzie zmarznięty i bardzo zmęczony.
Śnieżek się znalazł. Kilka dni temu gdy byłam w nocy w łazience usłyszałam miauczenie ze strychu. Krzysiek szybko poszedł i go zobaczył. Niestety biedak jest przerażony i ucieka. Jedzenie jednak zjada i wypija wodę. Nabrałam nadziei, że uda się go złapać.
Śnieżkiem i Krzyśkiem. Kolejność nieprzypadkowa?:))
OdpowiedzUsuńtak nieprzypadkowa:)
UsuńCzyżby tym gościem był Sebastian?! Nie, to chyba niemożliwe..! Ty, Krzysiek i Sebastian razem spędzacie czas...! Byłby to szok.
OdpowiedzUsuńe tam szok:)
UsuńNaprawdę spędziłaś ten czas z Sebastianem? To Krzysiek jest wyjątkowo tolerancyjnym facetem.. albo też to może znaczyć, że jesteś mu obojętna...
OdpowiedzUsuńTak byłam z Sebastianem. Spędzaliśmy czas bardzo przyjemnie. Co do Krzyśka to nie wiem...
Usuń