Codzienność

Codzienność

poniedziałek, 3 lipca 2017

Poniedziałek

Ostatnio zaczęłam się zastanawiać czy nie uderzyć z pisaniem e-booków dla Złotych Myśli. To może być opłacalne w przeciwieństwie do książek papierowych. Zawsze chciałam być autorem książek papierowych ale to w tej chwili już tylko raczej swoisty prestiż. Autorzy nieznani na książkach nie zarabiają, a wydają za ciężkie pieniądze np. model z współfinansowaniem. Ja w książki inwestować za dużo nie mam zamiaru, a na prestiżu nie bardzo mi jakoś zależy. Myślę sobie też, że nawet gdybym napisała niezłą powieść to promocji nie zniosę psychicznie. To masa wyjazdów i spotkań z czytelnikami, a ja jako domatorka miałabym z tym problem. Z e-bookami jest chyba łatwiej. Poradniki się czyta z zupełnie innych powodów. Autorzy nie muszą być tak znani i popularni. Liczy się wiedza na dany temat.

Kilka dni temu Darek, brat Krzyśka przywiózł nam kuchenkę mikrofalową z opiekaczem. Urządzenie jest używane. To moja pierwsza kuchenka. Do tej pory uważałam, że jest mi zbędna. Teraz myślę, ze mi się przyda, bo będę robić hamburgery i zapiekanki. Zwłaszcza hamburgery mnie kuszą. Trochę się obawiam, że cztery litery mi urosną, a raczej brzuch. Może jednak nie jeśli będę je jadła raz w tygodniu. Nie częściej...:(

We wtorek w zeszłym tygodniu był fachowiec do piecokuchni. Obejrzał i wycenił pracę na około 500 zł. Roboty jest na cały dzień. Problem w tym, że nie dał mi gwarancji, że się za to weźmie, bo pracy ma bardzo dużo. No i kto mi to teraz zrobi? Teoretycznie mógłby Sebastian, bo on problemu nie widzi ale narzędzi nie ma, a wszystko jest zardzewiałe...:(

Od kilku dni jest chłodnie i tak ma być przez jakiś czas. Co za ulga. Wczoraj i dziś w nocy padał deszcz niestety nadal ma być susza.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam