Codzienność

Codzienność

wtorek, 26 maja 2020

czwartek

Przyszły mi warzywa. Mam 5 krzaków pomidorów koktjlowych - żólte, zielone, czerwone i czarne. Mam dwie papryki- czerwoną i żółtą. Mam też szałwię, lubczyk i melisę, no i macierzankę. Warzywa poszły do doniczek. Teraz mam jeszcze tylko kupić siedmiolatkę i chrzan. Kupię też jakieś krzewy ozdobne, ale dopiero jesienią.
Dwa lata temu rozmnożyłam sobie hortensję i rośnie. Mam jeszcze dwie wsadzone w tym okresie. Niestety różanecznik trwa, a nie rośnie. Jest juz w ziemi drugi rok, ale nie raczy zakwitnąć. 

Od jakiegoś czasu staram się odbudować związek z Krzyśkiem. Wszystko idzie swoim torem. Wróciliśmy do siebie w pelnym tego slowa znaczeniu. Jestem nawet zadowolona, a on jest jakby mniej złośliwy i bardziej o mnie dba... :) To drobne gesty typu przytulania czy kupienia mi zgrzewki coli. Bardzo je doceniam. Z przyjemnością śpię na jego ramieniu, a on mnie przytula. Z prawdziwą rozkosza zasypiam przytulona do jego pleców. Czuję sie wtedy błogo. Brakowało mi tego.
Teraz pracuję nad relacja z mamą, ale tu juz tak łatwo nie idzie, bo mama jest trudna i nie chce iść na ustępstwa. Rzadne. Pracuję nad tym by być bardziej asertywna i pracuję nad manipulacją. Do tej pory dawałam się innym wykorzystywać. Manipulowali mną i oszukiwali mnie. Byłam naiwna. To neptun, a konkretnie opozycja neptuna. Ten aspekt potrwa jeszcze jakiś czas i muszę byc bardzo ostrożna. Muszę uważać na złodziei, oszustwa i nałogi. Pocieszające jest to, ze uran jest w tej chwili bardzo dobrze ustawiny. To wróży wspaniale okazje, niespodzianki i dużo dobrego. Pluton też ruszył do przodu i zaczął mi sprzyjać. Wszelkie presje i przemoc są już za mną.

Mam kurs fotografowanie przyrody. Pierwsza lekcja to fotografowanie krajobrazu. No i mam problem, bo w zasadzie zdjęcia pejzazowe są dla mnie niewykonalne. Nie mam lustrzanki, filtrow ani obiektywów, ani nawet statywu. Nie jestem też mobilna i nie mam szansy dotrzeć do ciekawych miejsc. Tym samym zrezygnowałam z kursu fotografii krajobrazowej. Czekam na kolejne lekcje. Kolejna ma być chyba o fotografowaniu zwierząt.

Maluję. Na razie akwarelki, ale kupiłam farby olejne i już idą. :)



A tu kilka upolowanych rzeczy. Są nowe bez metek, ale kupowane jako uzywane...






3 komentarze:

  1. Maki i chabry są przepiękne, moje ulubione polne kwiaty ;) Pozdrawiam, dobrej nocki! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny obraz i super zdobycze.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. I pięknie, że Twoje relacje się poprawiły :)) Oby tak dalej szło, a nawet lepiej.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam