Codzienność

Codzienność

niedziela, 17 maja 2020

niedziela

Niedziela. Dzień odpoczynku szczególnie dla moich facetów, bo obaj zrobili bunt i pracować nie chcą. Mieliśmy iść na spacer nad rzekę, bo chciałam zrobić zdjęcie młodym kaczkom. Niestety deszcz tylko wisi. Moze ja coś podziałam. Chciałabym zrobić zdjęcie, może namalować obraz. Może wstawię na Allegro książki do sprzedaży. Trochę ich mam. Wczoraj wstawiłam trochę ubrań na Vinted. Chcę przejrzeć inne i jeszcze wystawię. Wystawiłam też kolczyki srebrne i torebki. Moze coś sprzedam. Chcę teraz kupić materiały plastyczne albo rekwizyty do fotografii. Wymarzyłam sobie jeszcze kilka teł. Wybrałam 4 i to juz ostatnie.




Na Vinted znalazłam fajne botki, sweterek i dwie torebki. Chyba kupię. Innych rzeczy nie szukam coby mnie nie kusiło. 

Nadal maluję akwarele. Moze w tym tygodniu nadrobię zaległości.



Moje oba orzechy maja zwarzone liście. To chyba te przymrozki kilka dni temu. Ten zniszczony zaczął na jednej gałęzi puszczać, a sąsiad mi powiedział że moze odbić. Tym samym go jeszcze nie wytnę i poczekam do jesieni. 
Pracy ubywa. Do tej pory jest skręcona pólka na kwiatki, wycięty bukszpan i skoszona moja część podwórka. Swojej mama skosić nie pozwoliła co argumentuje straszeniem ptakow.
Sporo roślin mi teraz kwitnie. Posadzone w tym roku kwiaty zaczynaja puszczać. Kiełkuje też nagietek, a już się przestałam spodziwać. Zawiedziona jestem floksami, funkiami i irysami, a także topinamburem.









Skończyłam kurs fotografii kulinarnej, a teraz studiuję książkę. Wykupiłam kurs fotografowania przyrody. Czekam na niego...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam