Codzienność

Codzienność

sobota, 13 lutego 2021

sobota...

 Miałam sporo, bo aż dwa tygodnie opóźnienia w diecie, ale wreszcie cel osiągnęłam. Mam nadwagę, nie otyłość... Teraz będżie stabilizacja czyli dodawanie co tydzień po 100 kalorii do 1300. Następny etap w maju i uciekanie od otyłości. Teraz mam zamiar bardzo uważać na to co jem. Muszę ograniczyć węglowodany do gora 100 g dziennie w tym bardzo mało białej mąki. Teraz jem pieczywo po jednej kromce i to razowe, orkiszowe. Chleb kupuję i zamrażam. Byle do przodu. Jeszcze około 15 kg.

Nadeszły mrozy, ale nie tak siarczyste jak straszyli. Miało być 28 stopni, a było 16. Przeżyliśmy bez problemu. Najbardziej się bałam zamarania rur od wody. W domu było cieplej niż normalnie, bo palimy w piecokuchni. Teraz w kuchni jest rano 14 stopni, a w sypialni 15. Wieczorem jeszcze cieplej co oczywiste. Węgiel przyjechał. Nie obyło sie bez problemu, bo Krzysiek musiał go znieść wiadrami od bramy. To około 30 m. Poradził sobie. W pracy już nie śpi. Ma bardzo męczące dniówki, bo musi odśnieżać i kuć lod. Przychodzi padnięty. Ja muszę czasem przynosić węgiel do obu piecow. Muszę czyścić paleniska z popiołu i rozpalać w piecach. Boję się tylko o rośliny na dworze. Te co w donicach i o kwiaty cebulowe na rabacie, bo wychodzą.

Wczoraj przygotowałam ,,kule" tłuszczowe z pszenicą dla ptaków. Trzeba było, bo pojwiły sie sikorki i jedna bardzo płakała. Kupiłam kule i czekam na nie. Strasznie mi żal w zimie zwierząt, bo nie maja co jeść i woda wystwiona dla nich zamarza. Mój nowy karmnik jeszcze nie jest odwiedzany, ale na placyku przed domem tlum. Placyk codziennie jest odśnieżany. Sypiemy pszenicę.


Skończylam książkę Zacznij myśleć jak mnich. Pozycja jest dla mnie bardzo cenna i wiele mi wyjaśniła. Teraz będę stawiać na milośierdzie, pokorę, wybaczenie, wdzięczność, służbę. To przynosi spokój ducha i harmonię. Ważna jest drahma. To cel życia, powołanie wynikajace z karmy. Zdałam sobie sprawę, że mam bardzo mądrego przewodnika duchowego i on bardzo dobrze mnie prowadzi. Wszystkie moje pasje i praca,  sa zgodne z moją drahmą. To przytułek dla kotów, działania harytatywne, pisanie poezji i opowiadań, działania artystyczne, ezoteryka, bioterapia, bycie wróżką, a nawet moja nowa szkoła istruktor d/s terapii uzaleznień. To też psychoterapia i psychologia, czyli mój nowy kurs z ESKK i marzenie o ukończeniu studiow psychologii/licencjat/. Pójdę dalej tą drogą.

2 komentarze:

  1. Pozdrawiam serdecznie i powodzenia w przedsięwzięciach życzę:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby do wiosny , jednocześnie cieszę się z takiej zimy jak za dawnych lat. Trudy częstszego podrzucania do pieca i odśnieżania rekompensują cudowne śnieżne krajobrazy. Do karmnika na pewno wkrótce zagoszczą ptaszki. Miłej niedzieli ⛄⛄❤️❤️

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam