Codzienność

Codzienność

środa, 14 lutego 2024

Wtorek

U mnie wiosnę widać. Kiełkują kwiaty i wierzba obsypana baziami. Ja już planuję prace wiosenne i remonty. Za kilka dni moze juz wyjdę porzadkować ogród mojej mamy o ile pogoda pozwoli. Trzeba wyciąć sporo gałęzi, bo mama nie pozwoliła ich ruszyć. Na początku marca poproszę moze kogoś żeby mi wykopał dzikie maliny w jednym miejscu. Chcę tam posiać łąkę kwietną. Było by tam rzadko koszone, ale by były kwiaty do wazonu. Bardzo juz na wiosnę czekam.

Za kilka dni idę na koncert Gregorian Grace. Później chcę wyciągnąć Krzyska na koncert fortepianowy - Chopin. W marcu sa dwa wydarzenia - Jezioro łabędzie balet i Koncert muzyki filmowej. Bilety jednak drogie i gdyby Krzysiek chciał iść nie stać mnie opłacić obu wydarzeń. Moze na jedno pójdę sama. Czas pokaże.

Nadal biorę udział w mitingach, ale już rzadziej. Nie wpadam juz w przesadę. Przygotowuję sie do sponsorowania w AJ. Teraz jestem w trakcie opracowywania kroków. Sponsorowanie innych to krok 12. Moze to pomóc nie tylko innym ale i mnie.

Ostatnio sobie pomyślałam, zeby wyremontować troche domek mamy. Mogłabym zaprosić do siebie jakąś sprawną, samotna osobę, która by chciała pomóc troche w domu i na podwórku w zamian za dach nad głową. Pracy by nie było duzo. Myślę, ze to uczciwe. To za kilka lat gdy będziemy juz starsi z Krzyskiem i pomoc będzie potrzebna. Powinna to być osoba lubiąca koty, niekonfliktowa i bez nałogów. Sprawdzę wcześniej horoskop. Do opieki będzie MOPS.

Ten wiersz ponizej pisałami kilka dni temu. Krzysiek był nieznośny. Od kilku dni bierze mocniejsze leki i już jest dobrze. Jest spokojniejszy, nie krzyczy i nie mówi duzo. Przestałam myśleć o rozwodzie. Te zachowania to nie była jego wina. Jest po prostu chory.

***

znowu nic nie mówisz

nic istotnego od serca

cisza ścieli się między nami

jak trawa na łące

wrogie spojrzenia gesty

kłują w oczy ranią boleśnie

dziś wściekły wybiegłeś z domu

a ja nie wiem po co dlaczego

czy nasza codzienność ci tak ciąży

czy chwile gdy jesteś sam z sobą

czy po prostu życie

biorę w dłonie samotność i drżę

jak pomóc ci poskładać wszystko w całość

jak pomóc ci wprowadzić ład

jak pomóc ci wyzdrowieć

ukoić duszę

1 komentarz:

  1. Ja też Agatko już wypatruję wiosny. Wczoraj jechałam do Koszalina i po drodze dwukrotnie widziałam żurawie. Pomysł z domem mamy jest świetny , aby tylko trafiła się dobra osoba. Pozdrawiam serdecznie i czekamy na wiosnę 🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam