Codzienność

Codzienność

poniedziałek, 7 października 2019

poniedziałek

W weekend odpoczęłam chociaż były wróżby. Dziś jadę na zajęcia. Jedzie ze mną Krzysiek, bo będzie kolejne podejście do łapania kota. Weźmiemy tez troche karmy dla tego drugiego o ile będzie. Nie wiem jaki jest ten drugi kot. Jeśli tez przyjacielski to i jego spróbuję złapać. Nie wiem tylko jak koty, które zaznały wolności czułyby się w zamknięciu. To moze być problem. Rozkoszy nie zaznały na dworze, bo ta koteczka, z którą miałam kontakt jest strasznie zabiedzona - drobna i brudna. Nie wiem też co z jej uszkiem. Albo to znak, że jest wysterylizowana, albo ma po prostu uszkodzone uszko. No zobaczymy. Do zimy jeszcze troche czasu zostało. Robi sie już coraz bardziej zimno... Chciałabym by przed zimą znalazły dom. Oba jeśli sie uda, a ile takich kotow jest bezdomnych. Ile zimy nie przetrwa? Serce mnie boli i tak przykro. To takie cudowne zwierzęta.

W tym tygodniu, który sie zaczyna koniecznie muszę zrobić porzadek na dworze. Trzeba posprzątać donice. Zostały by do wykopania tylko karpy dalii. Kupilam marcinki i czekam na nie. Mam białe, a kupiłam niebieskie i fioletowo-różowe. Ładne. U mnie te kwiatki bardzo dobrze rosną. Lubię je, bo przywołuja wspomnienia dzieciństwa. Wtedy rosły kępy niebieskich.

Dziś dolozylam kolejne kalorie. Robię już kluski. W sobotę były kładzione. W tym tygodniu planuję pierogi. Raz w tygodniu będę robić, choć dietetyczne nie są. Robię z 10 dkg mąki. To sporo kalorii, ale klusek mało. Kiedyś jadłam caly talerz, a teraz kilkanaście klusek. Myślę sobie, że moze od przyszłego tygodnia dwa razy w tygodniu będę kluski robić. Jeść już będę 1300 kalorii. Obym tylko tyć nie zaczęła. Boję się weglowodanów.

sos do klusek

garska grzybów suszonych
pół tartej marchwi
śmietana
oliwa
sól
pieprz
ulubione zioła
mąka na zaprawkę

Grzyby i marchew ugotować do miękkości, dodać przyprawy. Zaprawić mąką, zagotować i dodać śmietanę. Można dodać łyżkę kukurydzy z puszki.


październik

kroczy z bukietem liści
i podgrzybkami
słońce natchnione oranżem
ścieli się u stóp
las wzdycha w ciszy
przytulając  do serca strzępki mgły
jeszcze wczoraj wróble szalały
dziś napełniają brzuszki
i z trwogą oczekują chłodu
stęsknione za latem ogrody
zasypiają spokojnie
i natura powoli zasypia
wsłuchana w kroki odległej zimy


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam