Codzienność

Codzienność

wtorek, 23 czerwca 2020

wtorek

Miałam dziś drugi raz okopać kartofle, ale moze zrobię to jutro, bo dziś ma być ładna pogoda i może będzie pryskanie perzu. Chcę jednak najpierw spryskać na podwórku pokrzywy i nawloć. Przy pryskaniu pomoże Sebastian. On jest sprytniejszy od Krzyśka. Mam problem z fasolą, bo prawie wcale nie wzeszła. Problem jest z kapustą, bo w większości ją zjadły ślimaki. W przyszłym roku jednak kapustę posadzę, bo ladnie idzie. Pomidory zostaly tylko trzy i jedna papryka.

Inne prace idą dobrze. W sobotę Sebastian powiesił mi kwietniki w kuchni. W niedzielę pomalował szafę. Był już w obi i zrobił zakupy. Zostało jeszcze koszenie sadu i ogrodu, malowanie podłogi w kociej toalecie, powieszeni kilku obrazów i jeszcze jednej półki i obcięcie części jalowca. Z tydzień jeszcze zejdzie. Zrezygnowałam tym razem z robienia półek. Zrobi w sierpniu. Wtedy też moze wytnie dwie suche śliwki i potnie je, powiesi kolejne pólki i zrobi część ogrodzenia wybiegu dla kaczek. Przed tym ostatnim sie okropnie broni. Nie wiem czemu.

Nadal oczywiście pilnie pracuję nad sobą. Robię jak zwykle Reiki, ćwiczę jogę, robię afirmacje i medytuję z kamieniami. Ostatnio zdarza mi się nawet dłużej. Kamienie kupiłam juz wszystkie. Część mam w pokoju dziennym i liczę na to, ze na mnie działają w dzień. Część mam w sypialni koło łożka. Te drobne do terapii i medytacji trzymam  zamknięte w szafce. Chciałam zrobić z nich mandalę, ale się boję ze względu na koty. One wszędzie wlezą i drobne kamyki mogą stracić gdzieś i zagubić.
Jeden kamień dostałam od Sebastiana. To polny kamień, ale bardzo ładny, kształtny i bialy. Już z nim medytowałam i jest w nim moc. Polożony na trzecim oku bardzo mnie wycisza. Kamienie polne tez  mają moc, a ja mam ich w domu sporo. Chciałam zrobić z nich krąg w domu i drugi z większych gdzieś w ogrodzie. Moze kiedyś... 
To część mojej kolekcji - szczotka ametystu, szczotka cytrynu, jadeit, rodonit, rodochrozyt, chryzopraz oraz apofyllit i stilbit.



5 komentarzy:

  1. Aga, dziękuję, że pokazałaś swoje kamienie. Piękne są <3
    Powodzenia w pracach i w domu i w ogrodzie :)
    Pozdrawiam ciepło, Agnessa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U Ciebie jak zawsze nuda nie ma wstępu, kamyczki wyglądają cudnie, sam mam kilka takich w domu. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię kamienie, także te najzwyklejsze, choć nie używam ich do medytacji. Myśl o tym jak są stare refleksyjnie mnie nastraja.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam