Tydzień do Wigilii, a ja tych świąt coś nie czuję. Niby coś tam robimy- porządki, zakupy, ale bardziej myślę teraz o działalności artystycznej. Piszę codziennie wiersze. Myślę o tomiku opowiadań o kotach, ale się jeszcze za to nie zabrałam. Dziś mi przyszło zaproszenie do wzięcia udziału w antologii wierszy o miłości. Chyba się zdecyduję. Antologii mam w dorobku kilkadziesiąt. W zeszłym roku nie było zadnej. Może w tym roku.
Po Nowym Roku chyba też wrócę do malowania. Myślę o akwarelach. Trzeba by moze przejrzeć materiały i coś dokupić. No i zacząć działać.
***
kropla za
kroplą
deszcz pada mży,
rosi
drzewa
zrzuciły barwne sukienki
i kąpią się
w smutku
ostatnie
kwiaty na rabacie
to ronią
płatki jak łzy
to szarzeją
otulone nostalgią
jeszcze
jeden dzień i jeszcze jeden
a pola ugory
ścieżki unurzane w błocie
zatęsknią za zimą
pomyślą o
białym puchu
i głębokim
śnie pod kołderką z szadzi
jeszcze jeden dzień
***
Szukaj mnie
na leśnej polanie pachnącej ziołami
gdzie słońce pieści
falujące trawy i skrzydła motyli
szukaj
w bystrzu potoku na lśniącym głazie
tam gdzie
migotliwa woda igra z pstrągami
szukaj o poranku
moich błyszczących roześmianych oczu
nad filiżanką kawy
i wieczorem przy gadatliwym kominku
z książką i kotem na kolanach
wszędzie tam
gdzie piękno podaje dłonie miłości
gdzie w przestrzeni serca jest jeszcze miejsce
dla ciebie
Też nie czuję w tym roku świąt, nic a nic. Zdziwne.
OdpowiedzUsuń