Codzienność

Codzienność

niedziela, 30 września 2012

Nietypowa niedziela...








              Po wczorajszej ciemnej nocy bez gwiazd ale ciepłej i deszczowej nastał słoneczny i bardzo przyjemny ranek.Wstałam wcześnie i już o 10 piłam z mężem bardzo aromatyczną - bananową kawę. Oboje postanowiliśmy dobrą pogodę  wykorzystać i wreszcie przebrać zakupione w piątek ziemniaki.To już ostatni 11 worek. Mam nadzieję ,że mi ziemniaków w zimie  nie zabraknie,a jadam sporo i ,że w tym roku nie zmarzną.W poprzednią zimę trochę ziemniaków mi się niestety zmarnowało.Część zmarzła a część wyrosła. A,że zwierząt żadnych nie hoduję wysypałam  je wiosną  na kompost.Nie lubię marnować żywności ale cóż czasami tak wychodzi.W tym roku mam zamiar kupić też trochę cebuli , marchwi, selera, pietruszki , buraków i może kilka kapust. Zobaczę jak się przechowają w mojej, teraz już nie ogrzewanej piwnicy. Powinny przetrwać te 3 miesiące do wczesnej wiosny, gdy znajome małżeństwo zacznie z powrotem, po zimowej przerwie, przywozić mi warzywa pod dom.W końcu kiedyś moja babcia wszystkie warzywa z własnego ogrodu przechowywała przez zimę właśnie w tej piwnicy.Ja jeszcze nie próbowałam robić takich zapasów i nosiłam do tej pory zimą wszystkie warzywa ze sklepu albo kupowałam w mieście.A gdy już kupiłam np.taką sporą kapustę to już na inne sprawunki brakowało miejsca w siatce.No i klops z czegoś trzeba było zrezygnować i to często a tu sklep daleko a ja jako wegetarianka jarzyn zjadam sporo.







                         Po obiedzie i po wypiciu kawy tym razem kokosowej zabrałam się za kwiatki.Wszystkie wyniesione latem na dwór z powrotem przyniosłam na zimę do domu. Wróciło reo, dwie agawy, zielistka i geranium. Niektórym zmieniłam doniczki a niektórym podosypywałam tylko ziemi.Wszystkie odkurzyłam , spryskałam i poustawiałam na stałe miejsce. Kwiatki pięknie odżyły, rozrosły się,zagęściły i zupełnie nie przypominają już tych biedul, zniszczonych przez koty, jakimi były jeszcze kilka miesięcy temu. Koty oczywiście kwiatki zauważyły od razu i..oberwały ścierką po ogonach. Mam nadzieję,że choć przez chwilę dadzą im spokój.Kocham rośliny doniczkowe zwłaszcza te o ozdobnych liściach ale koty kochają je także i podszczypują aż miło.Nic nie pomaga ani preparaty odstraszające ani sianie kociej trawy.Zjedzą i trawę i kwiatki.Teraz przetrwały mi już w zasadzie tylko te o twardych albo niesmacznych liściach.
















5 komentarzy:

  1. Oj przy kotach ciężko utrzymac jakieś kwiatki...
    Pamiętam jak wsadziłam trzy mango i wyrosły, a;e zaraz je skonsumowały :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. oj tak zwłaszcza gdy koty nie wychądzące tak jak moje

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie piękne i klimatyczne zdjęcia księżyca. A ziemniaczki też apetyczne. Wprawdzie dopiero czerwiec, ale na zimę warto zawsze kupić więcej. Mój teść mówi, że jak w domu są ziemniaki i kapusta, to biedy nie ma. Może ma rację.A nasz futrzak zjadł sadzonki roślin doniczkowych, które zamierzałam posadzić.On jest kotem tak trochę wychodzącym, bo sąsiedzi mają psa i muszę pilnować, kiedy go nie ma. I tak w ogóle fajne życie prowadzisz, właśnie takie, do którego ja dążę. Gotowanie, słoiczki, las, poezja, kupa futrzaków, pies, jakieś łąki, sarny, piec w kotłowni, kurczę, to przecież moje marzenie. Dlatego Twój blog jest mi taki bliski, no, a przede wszystkim Ty. Przepraszam, że się tak rozpisałam, i Ci głowę zawracam. Ela z Jeszcze Niestety Dużego Miasta, z mieszkania w bliskim sąsiedztwie z bardzo ruchliwą i wkurzającą ulicą szybkiego ruchu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj współczuję Ci mieszkania w dużym mieście i to jeszcze przy ulicy szybkiego ruchu to musi być prawdziwy koszmar. Uciekaj jeśli możesz bo to nie tylko uciążliwe ale wręcz szkodliwe. Ja sama mieszkam w pobliżu ulicy na peryferiach miasta i też mi to nie pasuje i wciąż marzę o prawdziwej wsi, sielskiej, na uboczu. Na razie staram się chociaż ,,po wiejsku"żyć to mnie koi i relaksuje. Na kicię uważaj i z wychodzeniem i z roślinami. I pisz...

    OdpowiedzUsuń
  5. Artykuł mnie bardzo zaciekawił, fajnie teraz wiem więcej.
    Ogólnie fajna strona :) Pozdrawiam

    o dietach

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam