Codzienność

Codzienność

niedziela, 12 marca 2017

Bez tytułu

Wczorajszy dzień upłynął mi na twórczych wyzwaniach. Na początek zabrałam się za wiersze dla dzieci. Pisałam oczywiście nie białe a rytmiczne. Poszło mi zaskakująco łatwo. Mam już napisany cały komplet czyli 10 sztuk. Teraz pozostało mi tylko wygładzenie i dopracowanie. To i owo pewnie trzeba będzie zmienić, bo ilość głosek może się nie zgadzać np. Pisanie wierszyków tak mi się spodobało, że myślę o napisaniu książeczki. Dołączyłabym ilustracje do każdego wiersza. Może wydawca by się znalazł. Poza tym powróciłam do planów napisania tomiku ze zgłoskowcami. Lubię je pisać, bo to odmiana. Zamieszczam tu stary wiersz napisany w rytmie walca bodajże na jakieś warsztaty...

zasłuchana w deszczu zasłuchana w wietrze
sławię puste pola sławię mgliste łąki
tańczę walca z liśćmi pląsam z kasztanami
tulę w myślach tulę jesienną noc

chadzam z babim latem przytupuję czasem
kałuże omijam blasku słońca szukam
jarzębin korale na szyi motam
wrzosem się otaczam  szkarłatem śnię

nie tęsknię za wiosną nie płaczę za latem
nie czekam na zimę puch biały sypki
tylko złote brzozy tylko czerwień dębów
w duszy mojej grają a w sercu bal

Po ukończeniu wierszy malowałam. Najpierw poprawiłam wcześniej namalowany obraz, bo mi się nie podobał. Teraz gra. Później zmierzyłam się z akwarelką. Pomysł na nią miałam od dawna ale zabierałam się za nią jakoś tak leniwie bez zapału. Nie wiem czemu, bo akwarelki lubię malować. Ta też sprawiła mi wielką radość. Jest w końcu...Dziś namaluję drugą...Myślę też o pejzażu pastelami suchymi.
Jutro jadę do miasta i już jestem zła...


2 komentarze:

  1. Kobieta wielu talentów :)
    A czy próbowałaś kiedyś pisać wiersze rymowane? Pozdr. kreska

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam