Codzienność

Codzienność

sobota, 24 czerwca 2017

Sobota

Miałam nie narzekać na pogodę ale zamysł rozwiał się jak mgła, bo już tej suszy wytrzymać nie mogę. Nic poza chwastami rosnąć nie chce i trzeba długo warzywnik podlewać. U mnie wschody kiepskie i masa ślimaków mimo suszy. Młode drzewka mają po kilka owoców to znaczy wiśnie i czereśnie. Jabłonki jeszcze nie mają. Nie owocowały mi też agresty. Nie wiem co z nimi nie tak. Odmłodziłam je, zasiliłam i pociechy z nich nie ma. Rozważam kupno nowych krzaczków na jesień.

Wczoraj miałam być w mieście ale nie byłam, bo rozszalała się burza. Po południu przegrywałam na dysk nowego laptopa to co potrzebuję. Nie wszystko jeszcze przegrałam, bo to monotonne i nie mam do tej pracy cierpliwości. Działam więc po trochu, stopniowo i przerywam zanim się wścieknę. Najgorsze jeszcze przede mną czyli zakładki w przeglądarce, a w zasadzie w dwóch. Na razie zgrałam biblioteki, pulpit i pobrane. Wgrałam też programy. Dziś może wgram kolejne. Czeka Corel ale z tym sobie chyba nie poradzę.

Dziś mam zamiar popracować, bo już dość bezczynności. Chcę napisać opowiadanie i może jakiś artykuł. Mam też zamiar wróżyć. W międzyczasie może napiszę jakiś wiersz. Może poczytam i podziałam artystycznie. Pewnie też zrobię zakupy, bo wypatrzyłam fajne dziurkacze ozdobne. Planuję znowu kilka kupić. Brakuje mi zwłaszcza dziurkaczy - listków i te tym razem chcę nabyć. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam