Codzienność

Codzienność

czwartek, 10 sierpnia 2017

Czwartek

Dziś wstałam w lepszym nastroju. Na dworze upał. Oby upały nie wróciły na dłużej. Jestem w trakcie zbierania resztek ziela na rytuały. To pogoda jest dla mnie szczególnie ważna.
Jutro ma przyjechać węgiel. Na razie jedna tona. Na zimę potrzebuję 3-4. Myślę też o drewnie. W tym roku chcę kupić trochę brzozy. Będzie do palenia jesienią zwłaszcza gdy mrozu jeszcze nie będzie. Krzysiek oczywiście już się złości, bo pieniądze trzeba wydać. On by wszystko za darmo chciał mieć. 

Jeśli chodzi o mnie to te przygotowania do zimy lubię. Cieszy mnie gdy w spiżarni przybywa i kolejne zadania uda się zrealizować. W tym tygodniu wysuszyłam 3 kg pieczarek, kupiłam kurki i zamroziłam, zrobiłam fasolkę do słoików, bigos z kabaczka i nalewkę ze śliwek. W przyszłym tygodniu zrobię kolejną partię fasolki i nalewkę z brzoskwiń. W tym tygodniu jeszcze może ogórki konserwowe i leczo. Kusi mnie dżem z cukinii. Później będą robione jeszcze sosy chińskie i może meksykańskie.

Dachy są kończone. Dziś Sebastian maluje ogrodzenie. Całego nie pomaluje, bo nie zdąży z powodu pogody. Krzysiek będzie musiał skończyć albo ja. Nie wiem tylko czy farby wystarczy. Może też pomaluję drzwi od komórek. Czas na to. Mam problem z drzwiami wyjściowymi od strony podwórka, a w zasadzie z futryną. Całkiem spróchniała, bo woda z dachu się na nią leje. Trzeba będzie poprawić to, a drzwi chyba zmienić za rok, dwa. Problem jest też z rynną odprowadzająca wodę z dachu mamy domku i z rynną na ganku. Są do wymiany. Może w przyszłym roku.


2 komentarze:

  1. Czytam sobie Ciebie w cichości bo zawsze jakoś tak zadumam się nad czymś i potem już zapominam o komentarzu albo coś mnie odciągnie od kompa. Ale... tym razem aż wzdrygnęłam na temat przygotowań do zimy i węgla. Ja jeszcze tkwię w złudnym okresie wakacyjnym, letnim i urlopowym i oszukuję się, że do zimy jeszcze bardzo daleko. Nie chcę zimy :P
    Czytam dalej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za zimą nie tęsknię, ale za jesienią już tak...Nie cierpię upałów:)

      Usuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam