Codzienność

Codzienność

czwartek, 26 lipca 2018

Czwartek

Wróciłam do akwareli. Lubie tą technikę, prawie tak jak pastele choć jest dość trudna. Ja mam teraz dodatkowy problem, bo mam stare pędzle bez szpica i źle sie nimi maluje. Powinnam coś kupić, ale pedzle z włosia są drogie i nie bardzo teraz na nie fundusze mam. Meble to priorytet. Papier moczę Krzyśka pędzlem do golenia, bo grubego pędzla z włosia do moczenia kartki nie mam do tej pory. Maluję ptaki. To bardzo wdzięczny temat. Lubię je malować prawie tak bardzo jak koty. Lubię też malować kwiaty i pejzaże, czasem portrety. Chciałabym kiedyś wziąć udział w warsztacie malowania portretów akwarelą. Nie wiem czy mi to będzie dane, bo przecież daleko nie dojadę. Nie lubie malować architektury i martwej natury. Piękne jest dla mnie to co stworzyła natura. Twory człowieka są mi obce.

W tym tygodniu może się uda wyjść do robienia rabat na kwiaty i krzewy. Ma niby przelotnie padać co mnie troche martwi ale może wyskoczymy w międzyczasie. Rabatki sa cztery. Z pracą nie ma co zwlekać, bo czas umyka. Już koniec lipca. O chwastach w sadzie obawiam sie, że musze w tym roku zapomnieć, bo do połowy sierpnia ma ponoć przelotnie padać. Oby mi się udało tylko perz w miejscu pod truskawki zniszczyć. Nadal nie wiem co w przyszłym roku z warzywami w gruncie. Chyba się z grzadkami podniesionymi nie wyrobię w tym roku, bo miejsce zarosło zupełnie pokrzywami.
Powoli planuję prace jesienne. Myślę, że chaszcze w sadzie uda się wyciąć. Trzeba tez będzie pociąć resztę starych mebli i troche gałęzi z wycietej gruszy. Do wyciecia jest kilka  cienkich, suchych drzew. Do tego będzie ostatnie koszenie na podwórku. Moze też uda sie wyciąć maliny, bo zdziczały zupełnie. Trzeba wyczyścić komin, ale do tego moze wezwę kominiarza. Nie wiem co z uszczelnianiem drzwi. Uszczelki były założone na próbę ale odkleiłam, bo przez nie sie drzwi ciężko zamykały. Coś trzeba będzie jednak pokombinować, bo do tej pory w zimie wieszałam koce, a na progach układałam szmaty:( Dalej tak nie chcę robić. Drzwi jest czworo. Trzeba załozyć ocieplenie na rury od wody. Wszystko kupie w internecie i trochę sama podziałam, bo odkąd schudłam mam wiecej energii...
Jesienią też moze jeszcze jakieś krzewy ozdobne kupię. Myślę o kolejnym bukszpanie tym razem o złotych liściach i o ostrokrzewie o dwubarwnych. Wpadł mi w oko berberys. Miejsce mam, bo łubiny, które kupiłam miały za duzo słońca i uschły. W przyszłym roku kupie ale posadze w miejscu gdzie słonce jest tylko przez kilka godzin.

Wczoraj Krzysiek miał imieniny i był jego brat. Wzięłam robótkę i działałam. Powstał kapelusik...




4 komentarze:

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam