Czekałam z postem na zdjęcia ze spaceru. Miałam zamiar sfotografować pięknie już nabrzmiałe pączki na gałązkach bzu a tu nic z tego. Zima wróciła z powrotem. Sypie od rana i już spora warstewka białego puchu przykryła ziemię i wszystko co się przykryć dało. Zrobiło się biało i ponownie głupieje i mój szalony pies i gołębie, które z trudem wydziobują ziarenka pszenicy z grubej warstwy śniegu wysoko przy tym unosząc zmarznięte nóżki. Mój pan wrócił zmarznięty z pracy bo nie zdążył na autobus a zapomniał rękawiczek. No i nie ma no się dziwić w końcu to jeszcze luty.
Ostatnio miałam trochę pracy bo musiałam przygotować partię wierszy na dwa portale do antologii, które będą niedługo wydane. Na jednym portalu był to konkurs z którego dziesięć opowiadań i 10 wierszy miało być opublikowanych w zbiorczym tomiku pokonkursowym. Mój wiersz znalazł się wśród tych zakwalifikowanych. Ogromnie się cieszę i czekam na książkę. Na drugim portalu też przeszło kilka moich wierszy do antologii o tematyce miłosnej, która ma się ukazać w maju.
Dom mojej babci
pamiętam
wiekową rozłożystą jabłoń ...chyba papierówkę
rzucającą cień na ganek
i słodki zapach szarlotki z cynamonem
zapraszający do wejścia
i starą kanapę z dzierganą kapą
ciągle ustrojoną w kłaczki sierści burego kota
i zdjęcie dziadka w mundurze kawalerzysty
nad kominkiem w saloniku
i delikatne jak koronka listki geranium
na oknie w kuchni
i... ciepły uśmiech babci
witającej mnie w drzwiach
pamiętam i ..nie zapomnę
Ostatnio zaangażowałam się w pomoc dla kotów. Szukam im domów przez internet. Robię wydarzenia na facebooku, wątki na MIAU i ogłoszenia. Parę mruczków znalazło już opiekunów i grzeją się teraz na kanapach. Działam w sytuacjach awaryjnych np. wtedy gdy domowy kot znajduje się na ulicy i nie radzi sobie. Dziś sprawa ma się inaczej bo kotka jest wprawdzie bezpieczna w schronisku ale ...no właśnie...załączam tekst z wydarzenia...i zdjęcia
Wspaniała kicia babulinka, pieszczotka kochająca ludzi i kolana, bardzo spragniona ciepła domu prosi o przytulny kącik i serce na ostatnie dni. Odwdzięczy się miłością.Koteczka wymaga troski. Jest schorowana/ rak płuc z przerzutami na listwę mleczną/,brak większości ząbków. Kicia jest pod opieką weterynarza. Bierze leki i czuje się znacząco lepiej. Je sama z apetytem prawie wszystko :drobne suche weterynaryjne dla alergików i mokre. W domu potrafi się zachować, trafia do kuwetki i toleruje inne koty. Testy ujemne. Proszę o uwolnienie całych pokładów miłości i znalezienie jej domu. Nie ma dużo czasu!!!
kontakt: Ola
schronisko Kalisz biuro: lub Agata Rak
Kicia już w domku dzięki facebookowi. Opiekunka to weterynarz...Powodzenia dla milusi...
OdpowiedzUsuńAgato jesteś niezwykła, tak bardzo się cieszę ,że ta cudowna istotka ma już dom.
OdpowiedzUsuńBiedactwo. Widać, że choreńka. Moja Jo odeszła z powodu raka płuc. Tylko, że u niej przerzut poszedł z listwy mlecznej. Strasznie krótko to wszystko trwało. Przed samymi świętami zauważyłam guzek na listwie ( wczesniej go nie było, bo Jo codziennie przychodziła na pieszczotki ). Po świętach operacja i badania. A miesiąc później już jej nie było. Rak błyskawicznie zaatakował płuca. Bardzo mi jej brak. Mimo, że minął już rok.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twoja poezja. Przemawia do mnie:-)))
Pozdrawiam serdecznie
Asia
Jak kochana kicia ....
OdpowiedzUsuńA u nas zasypało nas śniegiem niestety...
Piękny wiersz, jakbym sama tam była :-)
kiciula biedna ale tyle dobrze,że odejdzie w cieple kochana...
OdpowiedzUsuńten wiersz/nie mój/ mnie zachwycił
Do widzenia...
Nie "żegnaj", lecz
"do kiedyś"...
Jest specjalne miejsce,
tam, w niebie,
gdzie usiądę i będę czekać,
jak czekałem codziennie na ciebie...
Wiem, że będziesz
stawać przy oknie,
i kłaść dłonie na parapecie,
wiem, że będziesz tęsknic, wspominać
tak jak tylko Wy, ludzie umiecie.
Już się nie martw...Tam w górze, za Mostem,
do naszego spotkania
dni liczę.
To nie słońce,
to moje futro
o Twój się otarło policzek...
Piękny.
UsuńMiło słyszeć,że kicia ma już domek.Będzie kochana i głaskana a tego teraz potrzebuje najbardziej.
OdpowiedzUsuńZima nie daje za wygraną mnie też mocno zasypało.
Gratuluję publikacji i pozdrawiam serdecznie
Zapraszam po wyróżnienie na mojego bloga :-)
OdpowiedzUsuń