Codzienność

Codzienność

poniedziałek, 25 lutego 2013

koty szukają domów

Kocham koty ponad wszystko tego się nie da ukryć. Są cudowne i żyć bez nich nie potrafię. Mam 13 w domu i więcej raczej mieć nie powinnam bo mój dom nie jest z gumy, choć dużo kotów w domu mi nie przeszkadza a wręcz przeciwnie sprawia  przyjemność. A co z tymi, które domów nie mają i płaczą na ulicy czy gasną w schroniskach. No cóż nie potrafię tego zaakceptować ani się z tym pogodzić. A że na dom tymczasowy się nie nadaję i na wolontariuszkę w schronisku też nie to wymyśliłam, że będę im zakładać wydarzenia na facebooku, wątki na forum miau i będę robić ogłoszenia na Tablicy, Alegratce, Morusku i Gumtree. I w ten sposób będę szukać biedakom domów stałych i tymczasowych. No  i ta metoda przynosi efekty bo kilka kotów jest już w domach stałych czy też tymczasowych. A kilka domków się szykuje bo rozmowy już trwają. Nie zawsze wprawdzie jestem pewna, bo też nie dociekam, czy to moje działanie przyniosło kotu szczęście ale najważniejsze, że domek jest i kocina przestała się męczyć na mrozie czy też w schronisku.



Bąbelek oddany do schroniska, przerażony wycofywał się i tylko pobyt na rękach przynosił mu ulgę.DOM STAŁY.


Wyrzucony na ulicę, ranny Bruno jest w domu tymczasowym




Koteczka po śmierci pana miała się znaleźć na ulicy. Dom stały.


Klemens bardzo ufny i płaczący za człowiekiem kocurek z cmentarza. Rozmowy na temat domu tymczasowego w toku i na dzień dzisiejszy domek pewny.
http://www.facebook.com/events/114436098740479/



Kubuś kochany kocurek wyrzucony na działki, wzięty na dom tymczasowy na zimę i tracący go z wiosną. Rozmowy na temat domków trwają. Jest i stały i tymczasowy. Oby się udało.
http://www.facebook.com/events/378323342275832/




Maniuś uroczy kocurek wyrzucony z domu. Ranny dostał na chwilę kącik w piwnicy u dobrej duszy ale przeszkadzał innym mieszkańcom. Domek tymczasowy z opcją stałego jest i czeka bo kawaler uciekł i trzeba poczekać aż wróci.


Maja koteczka wyrzucona z domu w okolice dworca kolejowego, przemiła i kochana jeszcze czeka....bo
domek wprawdzie by był ale w Wielkiej Brytanii ale niestety koszty przewiezienia około 3000,00 są na razie nierealne...może uda się inaczej....

http://www.facebook.com/events/354505574662900/


Kisia 12 letnia koteczka po śmierci pani w domu tymczasowym, który musi opuścić bo opiekunka ma astmę. Koteczce grozi schronisko,w którym sobie nie poradzi....
wciąż czeka....

http://www.facebook.com/events/145840335577750/

Działalność dopiero rozkręcam i gdyby ktoś chciał pomóc to może mnie odszukać na facebooku, wysłać mi zaproszenie do znajomych i później odpowiednio reagować gdy zaproszę do wydarzenia czy prześlę informację o zwierzętach bo psy też udostępniam zwłaszcza te chore, starsze czy bezdomne... To naprawdę szansa dla tych biedactw.....ZAPRASZAM

4 komentarze:

  1. Agato czy pisałam już, jaka jesteś wspaniała. Sama mam już sporą gromadkę i chociaż nie mogę Cię wesprzeć jako jeden z DT lub DS, to mam nadzieję, że kiedyś będę mogła w inny sposób. Tak się cieszę, że wiele z nich znalazło już domy. Maniuś wracaj do Agi!

    OdpowiedzUsuń
  2. Agato jestem pod wielkim wrażeniem pracy, jaką robisz! Wielu kotom już pomogłaś. Gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wiem wprawdzie czy wszystkie kotki znalazły domki dzięki mnie,kilka na pewno ale i tak się cieszę...i będę działać dalej...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem pełna uznania dla Twojej pracy.Życzę powodzenia.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam