Dzisiaj wstałam wcześnie oślepiona słońcem opierającym się na poduszce. Tak mnie to słońce ucieszyło, że zapragnęłam wyjść na dwór. Jak wymyśliłam tak zrobiłam i po obiedzie wyszłam z kawą na podwórko. Posiedziałam z kawą na schodach w słońcu i przy okazji wysypałam nawóz pod część drzew i krzewów. Resztę zasilę w przyszłym tygodniu. Przy okazji pobytu na dworze dotarło do mnie jaki ten mój dom jest zaniedbany. No ale ja sama nie daje rady ani w zakresie pracy ani finansów. Dom jest duży i zawsze dbało o niego kilka osób, a teraz zostałam sama, bo mama ma za niskie dochody i spłaca raty, a mój syn nie pracuje. Jest mi ciężko. Teraz np. muszę szybko kogoś do pomocy znaleźć, bo trzeba uprzątnąć rabatę przy ulicy oraz stertę gałęzi na podwórku. Muszę też wywieźć stertę gruzu i wyplewić trawę ze ścieżki. Sama z tym nie dam rady, a Krzysiek przecież pracuje. Dam ofertę na Oferię i może ktoś się znajdzie. A po świętach muszę zamówić firmę do wycięcia kolejnych drzew. To też kosztuje. No a później koszenia. Kurczę i skąd brać na to pieniądze? A remonty? Aż tyle przecież nie zarabiam...
Teraz siedzę w domu i relaksuję się, ale tak sobie myślę, że jak namaluję już ten obraz co za mną od dawna chodzi i pomedytuję z tarotem to jednak jeszcze ze dwa teksty napiszę...
Posiedziałam z kawą na schodach w słońcu, ach... :D
OdpowiedzUsuńRaj...
UsuńWieczne dylematy....
OdpowiedzUsuńja też dzisiaj z kawka na słoneczku posiedziałam
Pozdrawiam
ano właśnie ...
Usuńdzisiejsze słońce po kilku dniach nieobecności bylo cudowną odmiana i pół dnia spędzilismy z dzieciakami na spacerze i w piaskownicy :)
OdpowiedzUsuńPięknie było szkoda siedzieć w domu w taką pogodę...
UsuńJa lubiłabym pracę w ogrodzie. Marzy mi się choć taki dom, jak Ty masz.
OdpowiedzUsuńTeż mnie dom cieszy...
Usuń