Codzienność

Codzienność

wtorek, 17 marca 2015

Po weselu, osłabienie i lektura....

No i już po weselu. Przeżyłam i jestem bardzo zadowolona. Było fajnie. Nie nudziłam się i czas mi się nie dłużył. Nagadałam się za wszystkie czasy. Pod koniec wprawdzie kręgosłup odmówił mi posłuszeństwa i chodziłam prawie zgięta w pół, ale to szczegół. Po raz kolejny doszłam do wniosku, że kompletnie zdziczałam przez to siedzenie w domu i gdyby nie Krzysiek nie potrafiłbym się odnaleźć między ludźmi. Nie wiem teraz czy to moje skrajne domatorstwo to dobry pomysł. Doszłam do wniosku, że czasem będę jednak gdzieś do ludzi wychodzić. Zacznę może od operetki i koncertów skoro Krzysiek już garnitur ma. Pomyślę też o jakiś wystawach malarstwa i może fotografii. Krzyśka jakoś przekonam. Za kilka dni są targi medycyny niekonwencjonalnej w Katowicach. Miałam na nich być, ale w tym roku nic z tego, bo jest remont drogi i auobusy nie jeżdżą jak zawsze. Nowy przystanek jest w miejscu, którego kompletnie nie znam i boję się, że zabłądzę. Pojadę innym razem.
Choroba mi przeszła. Długo mnie trzymała i byłam okropnie osłabiona dlatego sądzę, że to nie było zwykłe przeziębienie tylko grypa. W tej chwili jest już ok, ale nadal jestem osłabiona i dużo śpię. Chyba muszę sobie zaserwować kurację żeń szeniem albo arktycznym korzeniem. Innej rady nie ma. Pracy na dworze jest sporo, a mnie siły opuściły. Samo się nie zrobi.
U mnie już wiosna. Pogoda piękna - ciepło i słońce świeci. Kwitną krokusy, przebiśniegi, kiełują liliowce i hiacyny. Forsycja w wazonie czaruje żółtymi kwiatkami, bazie pękają. Ptaki szaleją i śpiewają na całego. Kusi mnie wyjść na dwór z kawą, wygrzać się w słońcu, ale trochę się boję. Może to jeszcze za wsześnie.
Ostatnio sporo czytam głównie powieści historyczne. Poziom ich jest różny, ale pozwalają mi oderwać się od rzeczywistości i nieźle relaksują.





6 komentarzy:

  1. Witaj Agatko . Wiedziałam ,że wrócisz zadowolona bo nie miałaś ochoty iść na wesele. Masz rację wychodż z domu jak najczęściej . Na starość będziemy siedzieć w domu i wspominać wszystkie wyjścia. U nas też wiosna. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiosna przecudna i u nas!
    Zyczę rychłego powrotu do pełni sił, bo jak tu w domu siedzieć w taką pogodę!
    Pozdrawiam słonecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas też wiosna na całego, chociaż jestem trochę ostrożna w tych ocenach.
    Na weselach zawsze jest fajnie, byle ludzie sympatyczni, a jak fajni ludzie się pobierają, to i rodziny i przyjaciół mają fajnych zazwyczaj.
    Wychodź częściej z domu, nie można się tak zamykać. Zawsze powtarzam moim grupom malarskim, że bez oglądania sztuki nigdy nie będą dobrze malować, bo każdy pomysł na obraz i sposób w jaki go namalujemy, to efekt tego co już gdzieś widzieliśmy, oglądaj więc jak najwięcej sztuki współczesnej.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam