Codzienność

Codzienność

czwartek, 23 czerwca 2016

Trochę tego i owego...

Ostatnio obudziłam się do życia. Znowu zaczęłam myśleć o wydaniu tomiku. Może już w to lato. Mam gotowy tomik wierszy białych i jestem w trakcie przepisywania haiku. Wstępnie myślę o ebooku i niewielkim nakładzie drukiem. Znalazłam wydawnictwo i jestem umówiona na połowę lipca na rozmowę o szczegółach. Może gdyby drogo nie było zdecydowałabym się na wydanie obu tomików w tym roku? Na razie haiku muszę przepisać. Poza tym piszę dwa tomiki poezji w tym jeden o miłości. Piszę też z przerwami książki dwie z przysłowiami. Mam pomysły na więcej...Mam też gotowych kilka opowiadań i myślę o następnych. Może też kiedyś wydam...Myślę również o czymś w rodzaju pamiętników. Co prawda znaną osobą nie jestem, ale żyję inaczej i ktoś by może chciał o tym poczytać.

Jutro mam zamiar wyciągnąć maszynę do szycia. Cała sterta przeróbek, poprawek i nowych rzeczy do uszycia leży i nabiera mocy urzędowej. Po pierwsze muszę sobie skrócić spodnie. Poza tym mam do zaszycia spodnie robocze i szlafrok mamy. Może też uszyję lambrekin do przedpokoju. Drugi ma być uszyty do kuchni i zasłonka na drzwi do pracowni. Nie wszystko na raz jednak. Ostatnio mnie szycie raczej denerwuje. Kiedyś bardzo go lubiłam. Szyć potrafię i kiedyś szyłam sobie prawie wszystko spodnie, sukienki, bluzki...

Nadal piszę wiersze. Tym razem o miłości i haiku. Nie wiem jak długo wena ze mną zostanie, ale na razie mi towarzyszy co mnie cieszy. Jestem przez te wiersze nastrojona romantycznie i chodzę z głową w chmurach. Oby tak częściej...

Słowa miłości

kołyszę w ramionach chwilę
gdy po raz pierwszy
powiedziałeś kocham
tulę słowa
nie pozwalając im się wymknąć
ulecieć w nicość
 
jak to jest
że marzenia potrafią uskrzydlić
dodać blasku dniom
pomalować w roziskrzone barwy
ten magiczny moment gdy z jawy przechodzę w sen
potrafią
to czemu smutek wciąż tka ciemne szaty
tęsknota powala
a przeznaczenie rozdziera złączone serca




Tęsknota…


tęsknota utkana z wieczornej mgły
połączyła w jedno
moje i twoje marzenia
wiatr subtelną nutą
gra z uczuciami
ciche szepty i westchnienia
pieszczą samotne serca

zakazana miłość
stąpa cicho i skrada się jak złodziej
nie dane nam pocałunki
nie poczuję ciepła twoich ramion
pozostaną wspomnienia i żal
 

 A na koniec decoupage z makami. Przedmioty ozdobiłam na zamówienie. Mam nadzieję, że się spodobają... O jakości zdjęć się nie wypowiem...



   

3 komentarze:

  1. Piękne wiersze...Takie prawdziwe...
    Aparatu nie da rady ustawić na zbliżenie ?
    maki :-)
    Ostatnio parę sztuk wysiało mi się w ogrodzie, chyba nie zakazane ?
    Pozdrawiam czwartkowo !

    OdpowiedzUsuń
  2. a nie pomyślałam z tym zblizeniem...

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie też wiele planów, pomysłów i jakoś tak... :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam