Codzienność

Codzienność

środa, 19 września 2018

Środa

Tydzień jest mało stresujący choć roboty w domu i koło domu  sporo. Na szczęście jej ubywa. Okienka od piwnic i strychu juz uszczelnione, podwórko skoszone, szafka na klucze, karnisz w pracowni i skrzynka na listy już wiszą. Piła kupiona, złozona i teraz wycinane jest to i owo. Na razie nie ma już trzech suchych złamanych śliw. Został jeszcze sad. Gość ma też troche pracy u mojej mamy. Ona tez się do zimy przygotowuje. Ja skończyłam malować szafę, a konkretnie boki i drzwi czyli to co sie dało. Resztę pomaluję gdy już będzie w stać w pokoju. Do malowania zostanie toaletka ale to juz wtedy gdy gość pojedzie. Jutro ma przyjechać brat Krzyśka i szafa powinna stanąć w pokoju. Jeśli stanie to starą gość w piątek potnie. Drewno zniesie Krzysiek i jesienia je spalimy. Drewna jest cała sterta. Moze do grudnia starczy nawet jeśli jesień będzie ciepła. Tego ruchu z szafą się troche boję. Następny stres to będzie stawianie ściany w pokoju dziennym. Jeśli kupię szafę to jeszcze będzie problem z jej wniesieniem ale to juz później. 

Dieta trwa i motywacje mam wysoką. Nadal chudnę po około 2,5 kg na miesiąc. Jeśli tak będzie nadal to siódemkę z przodu moze w styczniu i to na poczatku zobaczę. Oby. Wtedy mi troche ulży. Na razie nadal jestem na diecie zupowej choc czasem cos o konsystencji stałej zjadam. Bywa to kilka pierogów, kapuśniaczek, krokiet, pizza, zapiekanka albo kotlet z sera. To oczywiście jest zabronione i może dlatego mi waga tak wolno spada. Ostatnio jem tez po 5 orzechów włoskich dziennie. Sa zdrowe ale ich tez chyba nie wolno na tej diecie jeść. Marzę o sałatkach z majonezem, frytkach i tarcie oraz o domowym chlebie takim z ziołami i ziarnami. Moze coś z tego zrobie gdy do 85 kg schudnę. 
Problemem jest to, że jestem strasznie obszerna i mam obwody wieksze niz inne osoby o tej samej wadze. Wygladam koszmarnie grubo. To pewnie z powodu braku ćwiczeń siłowych. Brak mi mięśni ot co, a kości mam raczej średnie i dość lekkie.


2 komentarze:

  1. Dużo dzieje się u Ciebie. Bądź cierpliwa Agatko , waga powoli spada . U nas tez przgotowania do zimy trwają. Ostatnio to tylko siekam i mrożę zieleninę. Pozdrowionka !!!

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam