Codzienność

Codzienność

piątek, 21 lutego 2020

piątek

Przygotowuję sie do wystawy malarstwa. Odbędzie się w Lesznowoli w domu kultury. Mam wysłać dwa obrazy. Trochę trudno mi było wybrać, ale wreszcie zdecydowalam.





Od kilku dni znowu rysuję i przerabiam kurs rysunkowy. Teraz ćwiczę portrety. Architekturę na razie pominęłam. Moze kiedyś wrócę, ale pewna nie jestem, bo nie przepadam za tym. Wolę pejzaze, koty, kwiaty, portrety i ładne przedmioty. Na kurs malowania u Krissa Wieliczko bardzo liczę, bo odkąd zrezygnowalam z zajęć w ośrodku kultury nikt mnie nie kontroluje. Co prawda wysyłam czasem prace do oceny, ale niezbyt często. W tym miesiącu wyślę. Zaniedbałam ikony...Tak nie moze być... No ale nie wszystko na raz...

Warzywnik miał być, ale to pewne nie jest, bo moja mama jest przeciwna. Chce na podworku posadzić sobie ziemniaki, a w ogrodzie miejsce po warzywach całkiem zaroslo. Nie wiem czy Krzysiek da radę skrzynie przygotować. Znowu się waham. Wiem jednak, że jeśli w tym roku z warzywnika zrezygnuję, to będzie mi bardzo przykro, gdy zbiory u innych zobaczę. Jeszcze jest trochę czasu na ostateczne decyzje. Ufam, że podejmę najlepszą dla mnie w tym momencie.

Ostatnio więcej czytam. Staram się zgłębić pozycje o alkoholiźmie i o duchowości. Sporo książek leży i czeka w kolejce. Kiedyś czytałam więcej. Teraz mam tez inne zainteresowania i w zeszłym roku przeczytałam tylko 40 książek. Chciałam 52. W tym roku też zapisałam się na wyzwanie, ale tez chyba nie przeczytam 52. Z powieściami jest łatwiej, a ja czytam książki głownie rozwojowe. Nad tym trzeba pomyśleć, popracować.

2 komentarze:

  1. Pozdrowienia przesyłam :) I trzymam kciuki za warzywnik :)
    Obrazy bardzo piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję udziału w wystawie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam