Codzienność

Codzienność

środa, 16 września 2020

środa

Pogoda piękna - słońce i ciepło. Czas wymarzony na prace koło domu. Jest plewienie i pryskanie chwastów. Robię z doskoku, bo przychodzi znajomy do prac w domu. Trzeba z tym uciekać, bo jesień przecież. Remont idzie tak jak trzeba. Otwór między pokojami wykuty. Jest spory i tuż nad piecem. Powinno być w sypialni nieco cieplej i jest szansa, ze jeśli ekstremalnych mrozów nie bedzie to kwiaty przetrwają. Zostało malowanie no i płot. Jeśli pogoda w październiku będzie to jeszcze żwirek koło grobów...:)

Karta graficzna do aparatu fotograficznego mi przyszła i chyba znowu zacznę robic zdjęcia. Tu robione telefonem kwiatki z doniczek. Zdjęcia nieartystyczne, a typu dokumentu, bo kwiaty zaczynają marnieć. Pojawiły się marcinki, ale niestety tylko białe. Miałam też niebieskie i bordowe. Niestety nie ma...:( Chyba, a raczej na pewno kupię, bo je bardzo lubię i mam do nich sentyment. Szczególnie do niebieskich. Piękne kępy rosly u mnie w ogrodzie w czasach dzieciństwa i młodości.
Nadal czekam na rośliny do ogrodu. Będą dwie przesyłki.






Rośliny doniczkowe te które kupiłam trwają, ale nie wszystkie. Zniszczyłł się fikus i zielistka, a jeden bluszcz dogorywa. Niektóre zmarniały, a niektóre ładnie rosną. Coś jeszcze dokupię, bo mam dwie półki na nie. Myślę o pięciu rośinkach, ale jeszcze ich nie wybrałam. Chyba będzie dracena o listkach z żółtym i może fikus lirolistny. Mam dwa normalne i pięknie śmigają.

Ostatnio kombinuję z przepisami, bo jestem na diecie. Tym razem zamiast robić kotlety z kalafiora, zrobiam potrawę bez bułki tartej. Tej mi nie wolno, bo to węglowodany. Potrawa wyszła bardzo fajna, a że robi sie szybko, będę wracać.

Kalafior z pieczarkami

- kalafior
- kilka pieczarek
- kawałek tartej marchwi
- cebula
- śmietana
- sól
- pieprz
- olej
- tymianek

Kalafiora ugotować. Marchew, pieczarki, rozdrobniona cebulę podsmażyć na oleju, dodać kalafiora i przyprawy. Smażyć chwilę razem. Na koniec dodać śmietanę...

A na koniec wiersz i III miesjce za niego...:)


Sekrety z pamiętnika

wymarzyłam cię tamtej jesieni
gdy natura grała ciepłymi barwami
a samotność plamiła czernią karty pamiętnika
wtedy śniłam odkryłam sentymentalne sekrety
wywlekałam z zakamarków cichych myśli
brałam w dłonie przytulałam
to co tkwiło w duszy potrzeby tęsknoty
pisałam i pisałam o tobie
o twoich włosach
pachnących wiatrem z nad wrzosowiska
i o oczach o barwie kasztanów z ciepłymi figlikami
i o tym co we wnętrzu co przyciąga zniewala
opisywałam wspólne wieczory
przy kominku
i spacery o mglistym poranku
jak to jest gdy marzenia się spełniają
czy to się spełni
czy pozostanie w sercu i pamiętniku


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam