Dziś się wściekłam na Krzyśka, bo nie potrafił zrobić zdjęcia telefonem. Probował z 15 minut na dworze i bez efektu. Powiedziaam mu co o nim myślę, a raczej wykrzyczałam i ruszyłam do domu. On coś burczał pod nosem. Później próbował zrobić zdjęcie w domu. Robił sobie, ścianom. Wychodziły zamazane. W końcu z nerwów zaczął się trzęść i nic już nie wyszlo.
Poniżej zdjęcie z niedzieli. Jestem z niego zadowolona i z nowej sukienki też. Mam w planach jeszcze to i owo kupić za kilka dni. Zdjęcia wstawię. Tylko z wlosów nie jestem zadowolona, bo kolor się zmył i czeka mnie fryzjer.
Nie rozumiem jak można raz robić dobrze, a na drugi dzień powiedzić, że nie potrafi. Czasem mam dość jego bezradności, tępoty wręcz i marzę o bystrym facecie...
Kupiłam borowki amerykańskie i nektarynę kolumnową. W koszyku na Allegro mam 2 agesty-zielony i czerwony, 2 maliny, jezynę bezkolcową i jagodę kamczacką. Czekam na pieniadze, które maja dojść już. Kupię jeszcze chyba czereśnię kolumnową. Pieniadze na nią mam.
Ostatnio zatęskniłam do ciepła, rozkoszy, a to oznacza, że moja dusza pragnie dopieszczenia. Ja otaczam się wtedy nowymi zapachami. W niedzielę zrobiłam sobie nowe perfumy w wosku. Wybrałam zapachy dobrze wpływające na psychikę - pomarańczę, cynamon, ylan ylang, drzewko różane, wanilię. Perfumy wyszły nawet fajne i recepturę zapisałam. Lubię też perfumy w olejku. Chcę teraz kupić zapach wanilii z cynamonem z domieszka grejpfruta, anyżu. Jest tez taki olejek do ciała. Zobaczymy jak mi przypasuje. Pieniądze już idą, bo sprzedałam dwie akwarele:)
Moja aplikacja do obserwacji snu nie działa jak trzeba. Zwykle mi nie wykazuje fazy REM, a ja śnię codziennie. To teraz zwykle sny bardzo nieprzyjemne. Jest w nich przemoc, strach, samotność. Jest mrok, ale drogę do domu znam i dochodzę do niego. To dobry znak... Jest też chłód, śnieg i zgniłe jabłka. To źle, ale muszę się jeszcze w głowie i w sercu z niektórymi sprawami uporać. Wtedy te sny sie skończą...
Dziś śniła mi się sadzonka brzozy. To bardzo dobry znak, bo to co dobre juz wykiełkowało. Druga była obok z tym że mniejsza i tego nie potrafię wytłumaczyć...
Ostatnie grafiki. To pierwsza nowym programem. Program nie jest idealny, bo się wiesza i wstawia nienaznaczone kolory jak choćby czarny obrys...:( No ale to tylko zabawa...:) To oczywiście malowane myszą, bo tabletu graficznego nie mam. Ten zwykły sprzedałam, a z wyświetlaczem mam w planach... Kiedyś...
kilka haiku i tanka
plama szkarłatu
dzikie wino przy ścianie
zagląda w okno
-----
mokre badyle
drżą w lustrze kałuży
błękit marcinków
-----
mglisty poranek
chylą się ku ziemi
rude nawłocie
-----
schyłek nocy
szara mgła faluje
wśród chryzantem
-----
pada od rana
przez brudną szybę śledzę
odlot żurawi
------
złote lśnienia
panoszą się w słońcu
kępy chryzantem
------
badyle we mgle
zrudziałe rudbekie już
ciążą ku ziemi
kogo teraz czarują
pachnace deszczem kwiaty
Sukienka ładna taka jesienna, kolorek botków współgra☺kr.
OdpowiedzUsuń