Codzienność

Codzienność

czwartek, 11 kwietnia 2024

czwartek


Mikuś już po zabiegu. Ząbka nie ma. Problemów nie było. Zabieg był w klinice i była narkoza wziewna. Problem był z jego psychiką, bo okropnie się bał, piszczał. Piszczał jeszcze w domu i był w szoku. Dopiero po Reiki usnął i spał przytulony do końca dnia. No cóż piesek rozpieszczony, ale że aż tak się nie spodziewałam. Pikuś jak miał usuwanego zęba też był w stresie i leżał wpatrując sie w drzwi.

Zaczęła się na całego praca na dworze. Rośliny do ozdoby tarasu mi przyszły i już są w ziemi. Kupiłam jeszcze kilka roślin do domu- dracenkę i hoje. Chcę jeszcze coś kupić w pobliże tarasu, ale muszę poczekać aż coś zarobię. Dziś chcę już wyciągnąć węża do podlewania, bo trzeba podlać tuje i róże. One wprawdzie nie rosną, ąle korzenie są ok. Moze jeszcze ruszą.

Kupiłam trzy komplety kredek. Profesjonalne - normalne, pastele i akwarelowe. Mam też juz blendery. Teraz tylko działać.

Wykupiłam tez kursy artystyczne.

tu nagroda :) za obrazek



***

szarpię się łkam

to na nic

niemoc skuła duszę ciszą

ona trwa

tłamsi i zniewala

i tylko myśli kotłują

wzburzone jak morze

czekam aż wypłyną trysną kaskadą

i przemówię do ciebie do siebie

a świat odpowie ciepłem i ukojeniem


i miniaturki


***

niespiesznie

otul mnie muzyką

podaruj mi nuty

niech rytm

twój i mój

zabrzmią wspólnie

w ciszy

gdy czułość

przemawia drżeniem

niespiesznie


***

biegnij

do mnie

dotknij delikatnie

uchwyć szczęście

zaplątane w moje włosy

poczuj zapach

posmakuj oddechu

wydobądź subtelne piękno

niech codzienność

utkana z marzeń

zagra wspólną melodię


I to co kwitnie...














1 komentarz:

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam