Dziś powitałam świt. Niebo zrobiło się różowe na moich oczach. Niezapomniany widok.
Ostatni tydzień wynudziłam się jak mops, bo nie pracowałam z obawy przekroczenia limitu zarobków. Jestem przecież rencistką. Od jutra znowu mogę zacząć pracę co mnie cieszy. Dziś zajrzę na portale ze zleceniami tymi lepiej płatnymi. Pieniędzy trochę potrzebuję, bo i tomik chcę wydać i kolczyki i kurtkę jeansową chcę kupić. Wczoraj kupiłam torbę podróżną. Nawet niedroga była, a fajna jest. Będę miała na wyjazdy na warsztaty.
Warsztatów i kursów jest sporo interesujących. Ostatnio znalazłam warsztat litoterapii, decoupage - złocenia, spotkanie kobiet typu kręgu i spotkanie z jogą. Te ostatnie bardzo mnie kusi, ale trwa aż 6 dni. Na tyle nie mogę wyjechać. Pewnie pojadę na litoterapię. Zajęcia trwają tylko kilka godzin i są blisko. Z dojazdem nie będzie problemu. Zawsze marzyłam o zajęciach z serowarstwa, ale najbliższe znalazłam na Podlasiu. To za daleko. Niestety. Szkoda.
Wiersze piszę nadal. Najłatwiej mi się teraz pisze o miłości. To pewnie wpływ Sebastiana.
Raj
pokaż mi raj
raz jeszcze
pomaluj usta
apetytem na więcej
niech moje drżące ciało
jęczy z rozkoszy
a zmysły oszaleją
tęsknię
splatam w jedność
nadzieję i szczęście
doprawiam
morzem miłości
żyję od rozmowy do rozmowy
od spotkania do spotkania
co przyniesie jutro
czy kolejny spazm
w twoich ramionach
czy rozstanie
Jutro jadę do miasta z Krzyśkiem. Musimy wreszcie kupić tą pralkę. Muszę też wysłać dokumenty do nowej pracy. Powinnam to i owo do kartek wydrukować.
A na koniec parę myśli i już znikam...
te kartki piękne.
OdpowiedzUsuńA dziękuję...
UsuńPani to chyba powinna wejść bardziej w przyjacielskie układy ze Św. Michałem Archaniołem, boję się , że Anioł Stróż to może być za mało.............
OdpowiedzUsuńA pracuję czasem i z Michałem. Fajnie czyści aurę z podpięć i innych brudów...
Usuń