Codzienność

Codzienność

piątek, 31 stycznia 2020

piątek


Dzień umyka za dniem, zima mija, a tu śniegu nie widać. Jest szaro i ponuro. Mój nastroj jest taki sam. Nie wiem czym to jest spowodowane i nie dociekam specjalnie. Samo przyszło, samo przejdzie. Fakt jest taki, że nie chce mi się nic robić ani w pracy ani poza nią. Wczoraj z bieda napisałam dwa teksty. Dziś powinnam trzeci i horoskop tranzytowy dla stałej klientki. Horoskop zrobię, a tekst licho wie.

Sebastian już jest. Przyjechał na tydzień. Raczej na wypoczynek, bo pracy dla niego dużo nie mam. To wina braku finansów w tym momencie. Trzeba by pomalować meble i uruchomić drugi telewizor. Moze w kwietniu. Na pewno umocuje gniazdko. Moze poprawi drzwi. Rozregulowany telewizor naprawił fachowiec i skasował mnie 80 zł za 15 minut roboty. Dobre chociaż to, że mi wytlumaczył jak sobie z tym poradzić następnym razem. Ten telewizor jest jakiś felerny, bo ciągle się rozstraja. Sebastian twierdzi, ze to wina modemu canal+. Ponoć jest zepsuty. Jestem już od Sebastiana uzależniona. Zupelnie sobie bez niego nie radzę.

Sebastian juz skręcił mi rowerek. Wszystko działa, ale na razie muszę rozgryźć wyświetlacz. Ciężko go się resetuję. Ciężej się na nim jeździ niż na starym, bo ciężej chodzi.



2 komentarze:

  1. Pozdrawiam serdecznie i życzę szybkiego powrotu siły do działania. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam