Prawie już koniec diety. Pociągnę do końca tygodnia, ale niekoniecznie. Jeśli zobaczę nadwagę, to zacznę wychodzenie. Niby waga nadal spada, ale jeśli chcę wrócić do diety na poczatku maja, muszę wyjść już. Potrzebuję 3 miesięcy na rozruszanie metabolizmu. Na razie planuję. Kupiłam juz sporo strączkowych w puszkach. Kupiłam też kasze i makarony bezglutenowe, bo muszę ograniczyć białą mąkę. Będę jeść ciemne pieczywo orkiszowe. Mozna je kupić u mnie w sklepie. Zamówiłam oliwę z oliwek.
Od jakiegoś czasu starałam się zmienić coś w swoim zyciu. Chcialam zakończyć tryb wypoczynkowy i urlopowy. Wrociłam do normalnej działalności. Już wreszcie więcej pracuję i działam na innych frontach. To oznacza naukę, porzadki w domu i działalność artystyczną, czytanie. Pisze wiersze. Chcę malować conajmniej jedną akwarelę w tygodniu. Chcę rysować jeden portret. Chcę przeczytać 30 książek w tym roku. Na razie jestem pełna zapału...
Mam problem z rurą od szamba. Ciągle sie luzuje i z niej solidnie kapie. W piwnicy juz jest basen olimpijski, chodź Krzysiek wylewal wiadrami. Dziś był brat Krzyśka i zakrecił jakąś taśmą. Na razie jest w porzadku.
Idzie wiosna i chcę zmienić godzinę wstawania z łóżka. Nie chcę tracic połowy dnia na spanie. Chcę wstawać o 10 najpoźniej. To oznacza, że muszę zasypiać o koło 1. Teraz to czwarta. Kiedyś gdy byłam młodsza spałam do 8-9, bo chodziłam babci do sklepu. Już dzialam i teraz o 2 staram sie kłaść do łóżka. Na razie mi idzie dobrze...
Martwi mnie zapowiadany mroz. Chyba trzeba będzie donice z roślinami wnieść do sieni.
***
Nie mów nic
wiatr w
kominie szepce za ciebie
płomień świecy
pełga delikatnie
po twojej
twarzy
pieści
sylwetkę
dodaje miękkości
włosom
powiedz
czy wieczór
spowity w biały tiul
pachnący
szadzią
gasi ogień w
twoim sercu
czy go
wzmaga
Byc moze, ze takie nietypowe godziny snu maja negatywny wplyw na wage.
OdpowiedzUsuń"..wieczor .. pachnacy szadzia" - pieknie to wyrazilas :)
Znowu piękny wiersz☺kreska
OdpowiedzUsuń