Nareszcie mam nowy piec. Były jak przewidywałam problemy z kupnem. Szukałam po wszystkich okolicznych sklepach z pomocą uczynnego szwagra z samochodem. I wreszcie jest nie idealny ale najlepszy z możliwych. Grzeje wspaniale i jest bardzo oszczędny, szybciej też nagrzewa pokój i to do wyższej temperatury niż stary. Są też niestety i wady - bardzo płytkie palenisko a co za tym idzie nie można nałożyć na raz dużo węgla i trudne czyszczenie. No ale i tak jestem zadowolona bo z tym starym były już problemy. Był dziurawy i pokryty w środku kamieniem. Ciekawe ile lat pociągnie bo ten stary wytrzymał tylko 5 lat. Coś te nowoczesne piece są mało wytrzymałe, te stare służyły znacznie dłużej.
Po południu zrobiłam czapkę ze starego szarego swetra w który przestałam się niestety mieścić. Czapka jest ażurowa raczej na jesień i lekką zimę. Zostało jeszcze wełny na szalik. Pewnie go zrobię tylko nie wiem kiedy bo listonosz przyniósł mi dzisiaj zamówiony zestaw do decoupage i nie ukrywam, że to mnie teraz kusi bardziej.
Na obiad miałam dzisiaj kluski kładzione z warzywami i fasolą. To potrawa smaczna i bardzo sycąca w sam raz na chłodniejsze pory roku. Mięsożercy mogą potrawę wzbogacić boczkiem lub kiełbasą.
kluski
1,5 szklanki mąki
jajko
woda
sól
odrobina proszku do pieczenia
Wszystkie składniki wymieszać, zalać wodą i wyrabiać łyżką przez chwilę aż się połączy/ma być twarde/. Kłaść łyżką na wrzącą wodę.
Dodatek
25 dkg fasoli jaś
1 spora marchew
1/2 pietruszki
kawałek selera
cebula
sól
pieprz
tymianek
kolendra
olej
Fasolę zamoczyć na noc i ugotować w wodzie w której się moczyła.Warzywa zetrzeć na tarce o dużych otworach,dodać pokrojoną cebulę i przyprawy, udusić do miękkości. Połączyć z fasolą i ugotowanymi kluskami,wymieszać.
Uwielbiam tego rodzaju kominki. Kupiłam ostatnio podobny. Masz racje mało się zmieści do niego drewna ale jakie ciepło daje to wiemy tylko my;-)))
OdpowiedzUsuńmój jest i na drewno i na węgiel
OdpowiedzUsuńA kotki od razu wyczuły gdzie jest ciepło :-)))
OdpowiedzUsuńa tak uwielbiają leżeć pod piecem
OdpowiedzUsuńJak ja lubię ciepełko.Remontując dom w kuchni postawiłam taki prawdziwy pieć kaflowy z płytą do gotowania i piekarnikiem a w pokoju mam miejsce na kominek(narazie nie do przeskoczenia -finanse)bo marzę o takim kaflowym i dużym,który ogrzałby pozostałe pokoje.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kluseczki i to wszelakiego rodzaju.
Życzę powodzenia w nowym hobby .
pozdrawiam
ja mam jeszcze centralne
OdpowiedzUsuńPodobno zima ma być długa,to na wszelkie piecyki czas najwyższy.A czapeczka sprzyda się i na wiosnę.
OdpowiedzUsuńciekawe jak piec się sprawdzi w zimie
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie opisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuńWygląda to super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń