Codzienność

Codzienność

sobota, 23 marca 2013

Zupa cebulowa, święta idą nie da się ukryć i rysunki

Choć aura za oknem temu zdecydowanie przeczy święta za pasem. A mnie się sprzątać nie chce i tym razem gruntowne porządki sobie odpuszczę. Nawet okien nie pomyję bo bym skostniała i wyziębiła cały dom a w piecokuchni palę ale dopiero o 18  żeby ogrzać na noc choć trochę sypialnie i ganek dla Pikusia. Wczoraj nie napaliłam i spałam w 8 stopniach a pies rano drżał z zimna. Do świąt zacznę się przygotowywać od jutra. A ruch się zacznie od przygotowania  listy zakupów na poniedziałek dla Krzyśka. Musi kupić wszystko co ciężkie w supermarkecie a ja pojadę w czwartek po resztę. Szaleć nie będę i pieniędzy fury nie mam zamiaru wydać bo to bez sensu. Tradycja tradycją ale rozchorować się z obżarstwa nie mam zamiaru a gości nie zapraszałam. Mam zamiar w święta zostać w domu i do brata Krzyśka nie pojadę za żadne skarby, już zapowiedziałam wszystkiem, że z domu nawet wołami mnie nie ruszą. Potraw dużo nie będę przygotowywać ale i tak czuję, że obrobię się po łokcie bo nikt mi oczywiście nie pomoże. Adriana do kuchni nie wpuszczę bo by połowę zjadł próbując a Krzysiek z kuchni po prostu ucieka i gotować nie chce i nie potrafi bo uważa, że od gotowania jestem ja czyli kobieta. A dla mnie jest zupełnie niezrozumiałe bo mój tata 100% facet, bokser i pływak  i w dodatku były komandos wspaniale sobie w kuchni radził i to jego męskości nie uwłaczało. No ale mój pan jest jaki jest i walczyć z nim n ie mam zamiaru. Tym bardziej, że wybredny nie jest i zjada wszystko co ugotuję nawet przesolone czy przypalone.

Jadłospis na święta

barszcz biały z białą kiełbasą
jajka w schabie
pieczeń rzymska z jajkiem
schab pieczony
sałatka z jajkami
sałatka jarzynowa
śledzie
sernik
babka
jajka

I to chyba wszystko. Pasztetu nie zrobię. Mazurka nie będzie bo za słodki.



Dzisiaj miałam sporo pracy bo przepisywałam wiersze do tomiku ale jeszcze nie skończyłam i kiedy prześlę do wydawnictwa sama nie wiem. Napisałam też wiersz na konkurs i drugi na portale no i trochę porysowałam tym razem odważyłam się w kolorze- kredkami.Wyszło nawet ładnie choć zdjęcia tego zupełnie nie oddają. Oryginalne kolory są delikatne, rozmyte a  na zdjęciach wyszły całkowicie inne.  Muszę się uczyć dobierania barw bo jak zacznę malować farbami powinnam już wiedzieć o co chodzi.




Taki był dzisiaj młyn, że nie miałam czasu zrobić nic dobrego na obiad. Krzyśkowi ugotowałam na szybko ziemniaki/obierał sam/ i podałam z kotletem mielonym i surówką z kapusty ze spiżarki. Sama nic nie jadłam bo mięsa mielonego z tacki nie tknę. Za to na kolację sobie odbiłam bo objadłam się zupą cebulową, moją ulubioną z grzankami. Zjadłam cały talerz i jeszcze wypiłam kubek.

Zupa cebulowa


SKŁADNIKI:  2

3 spore cebule
2 żółtka
olej
2 kostki warzywne
śmietana
mąka
pieczywo na grzanki
pieprz
sól
bazylia - opcjonalnie
1 litr wody

PRZYGOTOWANIE:  15-30 MIN.

Przygotować grzanki.

Zupa: cebulę drobno pokroić i udusić na oleju nie rumieniąc, zalać wodą, dodać przyprawy i kostki warzywne, pogotować chwilkę, zagęścić mąką rozrobioną z wodą, dodać roztrzepane żółtka i śmietanę, posypać grzankami.

w sprawie wierszy zapraszam na mojego drugiego bloga

http://poezjaduszmalowane.blogspot.com/







9 komentarzy:

  1. Przy takich warunkach pogodowych trudno myć okna bo można się tylko nabawić choroby.Świątęczny jadłospis bardzo bogaty,ja dopiero dziś będę planować.Uwielbiam zupę cebulową.
    pozdrawiam i słoneczka życzę

    OdpowiedzUsuń
  2. Sweterek wkładaj dla Pikusia,
    ja tak robię dla Desty,
    bo ona nie ma podszerstka.
    Od razu się przyzwyczaiła :-)))
    Nie wyrzekaj na chłopa,
    nie każdy musi chcieć gotować :-)
    Przypalone i przesolone ?
    No widzisz jaki grzeczny ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nigdy z ciuszkami dla pikusia nie próbowałam...

      Usuń
  3. I ja już układam jadłospis na Wielkanoc;-))) U nas też zimno -18 było w nocy i trzeba było palić w piecu i pilnować aby nie zgasło . Zupa cebulowa -pychotka.
    Pozdrawiam
    Dana

    OdpowiedzUsuń
  4. Cebulowa?! Nigdy jeszcze nie jadłam. Tak ją zachwaliłaś, że muszę spróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Robiłam zupę cebulową,ale z serkiem topionym.Tez pyszna.A rysunki piękne.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam